Iga Świątek w ciągu kilku dni zaistniała w świadomości milionów Polaków. Choć 19-latka ma na swoim koncie wygrany juniorski turniej na kortach Wimbledonu, nie może się on równać z tym, co nasza zawodniczka wyprawia w tegorocznym Roland Garros.
Świątek spisuje się tam fenomenalnie i w czwartek awansowała do sobotniego finału (godz. 15, transmisja w Eurosport 1 i TVN). Dodajmy, że Agnieszce Radwańskiej, która miała długą i bogatą w sukcesy karierę, udało się to tylko raz. 19-latka dokonała tego znacznie szybciej i za kilkadziesiąt godzin stanie przed szansą wygrania jako pierwszy polski tenisista w historii Wielkiego Szlema w erze Open.
Dzięki świetnej grze w Paryżu Świątek nie tylko awansuje w rankingu WTA, nie tylko otrzyma ogromne pieniądze od organizatorów turnieju, ale też bardzo wzmocni swoją pozycję na rynku marketingowym.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"
- Mimo kryzysu, który panuje w całej branży, sponsorzy na pewno mocno zainteresują się Igą Świątek. Niezależnie czy wygra sobotni finał, czy nie. Sam awans do niego już jest przecież ogromnym osiągnięciem - przekonuje Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research.
Ekspert ds. marketingu sportowego uważa, że przed samą zawodniczką i jej teamem trudne decyzje. Na szczęście jej zespół już nieraz udowodnił, że potrafi dokonywać dobrych wyborów.
- Pytanie tylko, jak to zrobić dobrze i mądrze, żeby się szybko "nie wystrzelać". Powinno się wybrać takie firmy, które będą współpracowały z nią przez wiele lat. Przed Igą Świątek i jej ekipą dużo pracy, żeby to właściwie rozplanować, szczególnie w najbliższym czasie. Dobrym przykładem jest Adam Małysz, który postawił na wieloletnią współpracę ze swoim sponsorem - tłumaczy.
Dodajmy, że Polka ma już podpisane umowy sponsorskie z Red Bullem, marką samochodów Lexus czy producentem sprzętu sportowego Asics.
- Lexus był moim zdaniem świetnym wyborem Igi Świątek i jej ekipy. Wybrano markę premium wielkiej firmy - Toyota Motor Corporation. Takie ruchy powinien wykonywać świadomy sportowiec. Wierzę, że wkrótce na horyzoncie obok Igi pojawi się spółka Skarbu Państwa. Miałoby to sens, chodzi przecież o promocję Polski, tworzenie nowej jakości na rynku sportowym, a nawet utarcie nosa tzw. "działaczom" - mówi Pawlukiewicz.
Na jakie oferty może liczyć Świątek od nowych sponsorów? Według niego nastolatka znajdzie w czołówce polskich sportowców.
- Na pewno będą to wysokie kwoty, powyżej miliona złotych rocznie, ale taką kwotę należy bardzo solidnie uargumentować - badaniami, porządną ofertą, wielogodzinnymi negocjacjami na konkretach. Iga ma kilka szczególnie pożądanych u sportowców cech. Nie trzeba jej kreować na siłę. Jest osobą autentyczną i naturalną w tym co robi, mimo że przecież jeszcze bardzo młodą.
- Ale trudno się dziwić, bo Iga Świątek jest bardzo ciekawym sportowcem, na Roland Garros wygląda jak automat do wygrywania. Ma ponadto interesującą osobowość, jest dziewczyną z Warszawy, z którą młodzi sportowcy mogą się utożsamiać. Warto także zauważyć, że w polskim sporcie brakowało dotychczas merytorycznego programu wspierającego kreowanie liderek, pokazującego rolę kobiet w sporcie, w praktycznym wymiarze - tłumaczy.
I dodaje: - Niezależnie od sukcesu Igi Świątek pojawił się cykl szkoleń "Liderki w sporcie" w ramach Akademii Zarządzania Sportem, który zaproponowała Danuta Dmowska-Andrzejuk. Wierzę, że ten świetnie zapowiadający się program tę lukę wypełni i spowoduje, że w naszym sporcie pojawi się wiele kompetentnych postaci - sportsmenek, menedżerek, trenerek. Ten sukces świetnie współgra z "Liderkami". Wydaje się, że w końcu polski sport idzie w dobrym kierunku.
Według Pawlukiewicza młoda tenisistka ma bardzo odpowiednie cechy do zainteresowania swoją osobą sponsorów. - Marketing osobisty polega na tym, by ideały wynikające ze sportowca przekładały się na produkty. Jeśli zawodnik zdrowo się odżywia, może reklamować takie produkty. Jeśli jest uczciwy, to sfera finansowa. Wytrwałość? Bank lub oszczędzanie. To ma wiele odniesień. Niezawodność? Zegarki - wylicza.
Nasz rozmówca trafnie zauważa, że sytuacja w kobiecym tenisie jest inna niż jeszcze kilka lat temu. Nie ma już takich dominatorek, jak choćby Serena Williams czy Maria Szarapowa, które przez lata były największymi gwiazdami.
- Iga Świątek trafiła w znakomity moment, ponieważ w kobiecym tenisie pojawiło się miejsce dla młodych, jest mniejsza konkurencja niż u mężczyzn, trafiła w niszę. Teraz szuka się tam nowych gwiazd - ocenia i przekonuje, że Polka może podążyć drogą jakościową - zbliżoną nawet do Rogera Federera.
- Szwajcar jest świetnym przykładem idealnie prowadzonej kariery. Ma znakomity odbiór wśród ludzi na całym świecie, bije od niego klasa, wysoka kultura osobista, "dobre wychowanie", nie wywołuje skandali. I Iga Świątek ma szansę stać się właśnie takim podobnym, dobrym przykładem. Miałem przyjemność ją poznać, jeszcze przed największymi sukcesami. Widać u niej "pierwiastek geniuszu sportowego", a na dodatek dużą świadomość osobistą. Uważam, że to wszystko jest wielką zasługą Tomasza Świątka, ojca Igi, który swoją ciężką pracą organizuje zaplecze swojej córki. To jest bardzo rzadka i cenna relacja - w kontekście zawodowego tenisa, w którym konflikty finansowo-rodzinne są na porządku dziennym, a często nawet kończą się z wielkim przytupem.
Kilkanaście miesięcy temu pojawił się wielki boom na Krzysztofa Piątka. Pojawiły się wtedy opinie, że Polak stanie się ważną postacią na rynku marketingowym, jednak eksperci tonowali opinie. I mieli rację. Według Pawlukiewicza sytuacja tenisistki jest zupełnie inna.
- To kompletnie inny przypadek. Tam się trochę pospieszono i podpisano mnóstwo umów już na samym początku. Było ich za dużo, a wkrótce sponsorzy zorientowali się, że Piątek nie jest ambasadorem, który generuje dużą sprzedaż. Liczę, że w przypadku Igi Świątek, w oparciu o jej cechy osobiste uda się zbudować świetnie funkcjonującą "maszynę" - na korcie i poza nim - podsumowuje.
Zagraniczni eksperci pod wielkim wrażeniem Igi Świątek. Czytaj więcej--->>>
PKOL zapłaci potężną karę! Czytaj więcej--->>>