Pod koniec sierpnia Kacper Żuk (ATP 282) triumfował w zawodach Talex Open rozgrywanych w Poznaniu. Potem tenisista z Nowego Dworu Mazowieckiego pojechał do Rumunii. Punkty do rankingu ATP wywalczył jednak tylko w miejscowości Jassy. Nieudany okazał się występ w Sybinie.
W ostatnich dniach Żuk próbował się dostać do głównej drabinki challengera o puli nagród 44,8 tys. euro na kortach ziemnych w Lizbonie. W I rundzie kwalifikacji Polak skorzystał na problemach zdrowotnych Serba Pedji Krstina (ATP 258), który zszedł z kortu przy stanie 3:6, 0:3 z powodu kontuzji prawego barku.
Następnie Żuk zmierzył się z Chorwatem Borną Gojo (ATP 256). Oznaczony "szóstką" rywal okazał się wyraźnie lepszy w pierwszym secie, ale nasz tenisista odpowiedział w drugiej partii, którą wygrał po tie breaku. 22-latek ze Splitu odrodził się jednak w decydującej odsłonie i to on zwyciężył ostatecznie 6:1, 6:7(5), 6:3.
Żuk nie zakwalifikował się do głównej drabinki portugalskich zawodów. Nie zagra również w turnieju debla. Największymi gwiazdami w Lizbonie są Hiszpan Jaume Munar (ATP 112), Portugalczyk Pedro Sousa (ATP 111) i Bośniak Damir Dzumhur (ATP 113).
Czytaj także:
Iga Świątek - W dwa lata do chwały
Kto przed Igą Świątek? Zobacz Polaków, którzy zagrali w wielkoszlemowych finałach
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"