Alexander Zverev ma za sobą bardzo udany czas spędzony w Kolonii. W ciągu dwóch tygodni Niemiec wygrał dwa turnieje rozgrywane w tym mieście. W finale pierwszej imprezy (The bett1 HULKS Indoors) pokonał 6:3, 6:3 Felixa Augera-Aliassime'a. Z kolei w decydującym meczu drugich zawodów (bett1HULKS Championship), w minioną niedzielę, ograł 6:2, 6:1 Diego Schwartzmana.
- To niesamowity powrót do Niemiec - mówił, cytowany przez atptour.com, Zverev, który w turnieju rozgrywanym w ojczyźnie poprzednio wystąpił w lipcu zeszłego roku, gdy dotarł do półfinału w rodzinnym Hamburgu.
- To był dzień, kiedy czułem, że na korcie mogę spróbować różnych rzeczy i wiele z nich działało - analizował mecz z Argentyńczykiem. - Wiem, że w finałach trzeba pokazywać najlepszą grę, więc jestem zadowolony z tego, jak się zaprezentowałem. To był mój najlepszy mecz w ciągu tych dwóch tygodni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
Wygrywając w niedzielę, 23-latek zdobył już 13. tytuł rangi ATP Tour. Schwartzmana pokonał drugi raz w ich czwartej konfrontacji. - Diego to ktoś, kto naprawdę sprawia ci kłopoty i praktycznie nie myli się z linii końcowej. Musisz się mocno postarać, aby z nim wygrać, i czuję, że właśnie to zrobiłem - stwierdził.
Niemiec podkreślił, że dublet w Kolonii jest dla niego świetnym prognostykiem przed końcówką sezonu i listopadowymi występami w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu oraz Finałach ATP Tour w Londynie. - Z formą jest coraz lepiej. Nie mogę doczekać się ostatniej części sezonu - powiedział.
ATP Antwerpia: Ugo Humbert uporał się z Alexem de Minaurem. Drugi triumf Francuza