W 2019 roku Bianca Andreescu znalazła się na ustach całego tenisowego świata. Wygrała zawody w Indian Wells i Toronto, a w Nowym Jorku wywalczyła premierowe wielkoszlemowe mistrzostwo. Potem jednak doznała podczas WTA Finals kontuzji kolana i straciła wiele miesięcy.
Andreescu może mówić o wielkim szczęściu w nieszczęściu. W marcu pandemia COVID-19 doprowadziła do zawieszenia touru i tym samym zmian w systemie rankingowym. Kanadyjka nie rozegrała w 2020 roku żadnego meczu, ale zakończyła sezon na siódmej pozycji, bo zachowała punkty za wspaniałe wyniki uzyskane w sezonie 2019.
Pochodząca z miejscowości Mississauga 20-latka skupiła się na rehabilitacji i sprawach prywatnych. Teraz twierdzi, że jest już gotowa, aby wrócić na kort. - Radzę sobie naprawdę dobrze. Jestem całkowicie zdrowa. Wykorzystałam wolny czas z powodu pandemii, aby móc zająć się swoim życiem - wyznała w rozmowie z portalem "Tennis Majors".
- Teraz czuję się dobrze i ciężko trenuję. Podchodzę do tego krok po kroku. Nie chcę się spieszyć, ale czuję się dobrze. Naprawdę nie mogę się doczekać 2021 roku - dodała Andreescu, która potwierdziła, że zagra w Australian Open, jeśli oczywiście wielkoszlemowy turniej w Melbourne się odbędzie. W ostatnim czasie pojawiły się odnośnie tego spore wątpliwości (więcej tutaj).
Zobacz także:
Kamil Majchrzak rozstał się z trenerem
Iga Świątek zdradziła, w czym pomogła jej pandemia koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie