Roger Federer w 2020 roku wystąpił tylko w jednym oficjalnym turnieju - Australian Open. W trakcie przerwy w rozgrywkach spowodowanej pandemią koronawirusa przeszedł dwie operacje kolana i poinformował, że chce wrócić na korty wraz z początkiem sezonu 2021.
Paul-Henri Mathieu, były czołowy francuski tenisista, uważa, że 39-letni Federer może mieć duże problemy z powrotem do dawnej formy. - Nie wiemy, co z nim będzie, gdy wyzdrowieje. Myślę, że on sam też tego nie wie. Gdy w takim wieku zatrzymujesz się na tak długi czas, nie masz pojęcia, jak będziesz się czuł, gdy wrócisz - powiedział Mathieu w rozmowie z Eurosportem.
- Mimo że Federer ma styl gry, dzięki któremu może skracać wymiany, rozgrywanie pięciosetowych meczów w turniejach wielkoszlemowych może być dla niego skomplikowane. W przeciwieństwie do Rafy Nadala, dla którego na kortach ziemnych format do trzech wygranych setów jest zaletą - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
Mathieu bardzo dobrze wie, jak trudny jest powrót do operacji. Był obiecującym juniorem i jedną z wielkich nadziei francuskiego tenisa, lecz jego seniorska kariera została naznaczona problemami zdrowotnymi. Z powodu licznych kontuzji i operacji stracił wiele miesięcy i nie był w stanie wykorzystać swojego potencjału. W głównym cyklu zdobył cztery tytuły, a w rankingu ATP najwyżej wspiął się na 12. pozycję, choć był kreowany na mistrza wielkoszlemowego i lidera klasyfikacji singlistów.
Francuz już nie występuje, ale śledzi rozgrywki i w przyszłym sezonie spodziewa się nie tylko trudności Federera, ale i mniejszej dominacji tzw. "Wielkiej Trójki", którą tworzą Szwajcar oraz Rafael Nadal i Novak Djoković. - Różnica się zmniejsza. Młodsi są gotowi, by wyjść na kort i pokazywać swój najlepszy tenis, gdy mierzą się z tymi legendami - stwierdził.
Zdaniem Mathieu, największą szansę na sukcesy spośród graczy spoza "Wielkiej Trójki" mają Dominic Thiem i Danił Miedwiediew. - Regularna gra przeciwko Federerowi, Nadalowi i Djokoviciowi daje możliwości Thiemowi i Miedwiediewowi, by się rozwijać. W przeszłości to robili między sobą tenisiści z "Wielkiej Trójki" - popychali się wzajemnie do granic możliwości i dążyli do ciągłej poprawy - ocenił Francuz.
- Fakt, że Thiem w ostatnim czasie regularnie wygrywa z Federerem, Nadalem i Djokoviciem, daje więcej nadziei tym tenisistom, którzy stoją za nim. Mówią sobie: "Dlaczego nie ja?". I dlatego im też to się udaje. Nie z powodu tego, że tenisiści z "Wielkiej Trójki" stali się słabsi - dodał 38-latek ze Strasburga.