Problemy 20-krotnego mistrza wielkoszlemowego z prawym stawem kolanowym nasiliły się podczas Australian Open 2020, w którym z wielkim trudem dotarł do półfinału. W lutym zdecydował się na zabieg artroskopii i miał nadzieję powrócić do rywalizacji w czerwcu.
Tymczasem od kilku tygodni z obozu Szwajcara dochodziły niepokojące wieści, że utytułowany tenisista ciągle odczuwa ból. - Przez dwa tygodnie postęp w jego rekonwalescencji był wolniejszy, pojawiły się małe komplikacje - powiedział drugi trener Severin Lüthi w rozmowie z telewizją SRF.
W środę Federer ogłosił, że rehabilitacja nie przyniosła spodziewanych skutków i zdecydował się na jeszcze jedną operację. "Będę bardzo tęsknił za moimi fanami i tourem, ale już nie mogę się doczekać spotkania z wszystkimi na początku 2021 roku" - napisał na Twitterze.
Jak na razie czas działa na jego korzyść, bowiem z powodu rozprzestrzeniającego się po świecie koronawirusa rozgrywki tenisowe wstrzymano co najmniej do końca lipca. W najbliższych tygodniach zapadną decyzje odnośnie sierpniowych zawodów, w tym wielkoszlemowego US Open 2020.
— Roger Federer (@rogerfederer) June 10, 2020
Czytaj także:
Donna Vekić chce skrócenia meczów mężczyzn
Novak Djoković o zasadach bezpieczeństwa w US Open
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło