Aktualnie Rosja ma dwóch tenisistów w czołowej "10" rankingu ATP - Daniła Miedwiediewa (zajmuje czwarte miejsce) i Andrieja Rublowa (ósme). Jednak zdaniem Marata Safina, ostatniego rosyjskiego mistrza wielkoszlemowego w grze pojedynczej (Australian Open 2005) oraz lidera klasyfikacji singlistów, nie jest to zasługą systemu szkolenia w ich kraju, a faktem, że obaj wraz z Karenem Chaczanowem, obecnie 20. zawodnikiem globu, szybko opuścili ojczyznę.
- Najważniejsze, że szybko zorientowali się, że należy wyjechać z kraju. U nas niestety nie ma warunków. Miedwiediew, Rublow i Chaczanow wyjechali i są w pierwszej "20". Ci, którzy zostali i trenują w Rosji, nie są nawet w czołowej "100". Gdyby oni też nie opuścili Rosji, czekałoby ich to samo - mówił Safin, cytowany przez gotennis.ru.
W 2020 roku dwaj najlepsi rosyjscy singliści odnieśli życiowe sukcesy. Miedwiediew wygrał ATP Finals. Z kolei Rublow zdobył pięć tytułów, w tym trzy rangi ATP 500, i po raz pierwszy wszedł do najlepszej "10" rankingu. Jednak Safin patrzy na ich osiągnięcia krytycznym okiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta
- Miedwiediew pracuje do granic możliwości i ma ciekawy sposób gry. Wie, co należy robić na korcie i rywal zawsze musi z nim walczyć. Poprawił się też przy siatce. Jednak każdego roku musi rozwijać swój tenis, bo przestanie być tak skuteczny - ocenił.
- Rublow jest jak junior i taki pozostanie - kontynuował. - Czy jego tegoroczne zwycięstwa coś znaczą? Prawdę mówiąc - nic. Wygrał pięć turniejów, ale żadnego wielkoszlemowego czy Masters 1000. Djoković zdobył cztery tytuły, a zakończył sezon jako lider rankingu. Andriej musi się zmienić i grać lepiej w najważniejszych imprezach.
Mimo krytycznej opinii, Safin podkreślił, iż nie ma konfliktu z Rublowem i że są w "stałym kontakcie". - Andriej może wygrywać z wieloma rywalami, ale musisz dochodzić do półfinałów i finałów turniejów wielkoszlemowych. Ma bogaty arsenał, jest dobrze przygotowany fizycznie i lekko porusza się na nogach, jednak musi nauczyć się, by nie załamywać się w trudnych sytuacjach - dodał.