20-letnia Brytyjka rozbiła w Dubaju (tam rozgrywane były eliminacje kobiet do AO) 6:0, 6:1 Jiajing Lu i w nagrodę zagra w Australian Open. To kosmiczny sukces zawodniczki, której nie dawano szans na osiągnięcie jakichkolwiek sukcesów na tenisowym korcie.
Powód? Francesca Jones zmaga się z rzadką wadę genetyczną (zespół EEC) - ma tylko po cztery palce w każdej z dłoni. Nie trzeba mówić, jak wielkie to utrudnienie dla sportowca, szczególnie tenisisty.
- Ten syndrom pomógł mi tak naprawdę stać się osobą, którą dzisiaj jestem. Do pewnego stopnia cieszę się, że go mam - powiedziała w rozmowie z "Daily Telegraph" (wypowiedź z 2016 roku).
ZOBACZ WIDEO: PŚ w skokach narciarskich. Co kluczem do sukcesów Andrzeja Stękały? Skoczek zwrócił uwagę na ważny element
Dzisiaj świętuje życiowy sukces. I nadal uważa, że jej "wada" jest jej dużą zaletą. - Nie zacząłbym grać w tenisa tak mocno, jak teraz. Bez tego nie miałbym też takiej samej motywacji do robienia tego, co chcę robić w przyszłości - przyznała dla tenisistka (eurosport.com).
- Nie pozwolę, żeby to mnie w żaden sposób dołowało. To nie jest w żaden sposób negatywne. Każdy, kto ma jakikolwiek syndrom, niech stara się robić najlepiej to co chce - dodała.
Jones przez swoje życie i karierę kroczy niezwykle zdeterminowana. W przeszłości lekarze nie dawali jej żadnych szans na uprawianie - z powodzeniem - zawodowego sportu. Ta - na przekór wszystkim - właśnie dokonała rzeczy wielkiej. - Wielu lekarzy mówiło mi, że nie mogę robić tego, co chcę, a moje motto brzmi: najwspanialszą rzeczą w życiu jest robienie tego, co ludzie mówią, że się nie da - oznajmiła mając... 16 lat w "Made in Leeds".
Tenis to dla niej sposób na życie, najlepsza przygoda. - Nie gram w tenisa dla pieniędzy. Gram, ponieważ jest to moja pasja. Chcę pomóc innym ludziom dostrzec, że w życiu jest dużo rzeczy, które można robić - oznajmiła.
Zobacz także:
Hubert Hurkacz o sukcesie Igi Świątek. "To było niewiarygodne"
Kolejny tenisista wycofał się z Australian Open. Miał być rozstawiony w turnieju