W pierwszym secie Radwańska, która w niedzielę odniosła dwa zwycięstwa w kwalifikacjach, obroniła pięć z ośmiu break pointów, sama jednak przełamała Szavay tylko dwa razy i przegrała tę partię 5:7.
Niestety już w pierwszym gemie drugiego seta Polka straciła własne podanie, mimo że obroniła dwa break pointy. Sytuacja powtórzyła się w trzecim gemie i Ula przegrywała 0:3.
Tenisistka z Krakowa natychmiast zdołała odrobić jednego breaka. Złapała wiatr w żagle i wygrywając także trzy kolejne gemy wyszła na prowadzenie 4:3. Następnie Ula miała dwa break pointy na 5:3, ale Szavay doprowadziła do równowagi i nie dała się przełamać po raz trzeci.
Radwańska cały czas wywierała presję na rywalce, utrzymała własne podanie i przy stanie 4:5 Węgierka musiała się bronić przed przegraniem seta. W 10. gemie krakowianka miała dwie piłki setowe, ale Szavay obroniła się po długiej grze na przewagi i w secie był remis 5:5.
Niestety Urszula za długo rozpamiętywała to co wydarzyło się w 10. gemie albo była już zbyt zmęczona i przegrała własne podanie do zera! W 12. gemie Szavay od stanu 15-15 wygrała trzy piłki z rzędu i po dwóch godzinach i 18 minutach zapewniła sobie awans do drugiej rundy.
Western & Southern Financial Group Women's Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2 mln dol.
wtorek, 11 sierpnia 2009
wynik
pierwsza runda gry pojedynczej:
Agnes Szavay (Węgry) - Urszula Radwańska (Polska) 7:5, 7:5