Po dwóch pewnych wygranych Kacper Żuk (ATP 241) trafił na rozstawionego z "piątką" Henriego Laaksonena (ATP 134). Szwajcar okazał się już dla Polaka przeszkodą nie do przejścia. Potrzebował zaledwie 80 minut, aby wygrać 6:4, 6:3 i zameldować się w półfinale kazachskiej imprezy.
Pochodzący z Nowego Dworu Mazowieckiego tenisista słabo rozpoczął pojedynek. Już w gemie otwarcia dał się przełamać. Po zmianie stron miał co prawda cztery break pointy na powrót do gry, ale Laaksonen uratował serwis. Potem Helwet kontrolował sytuację na korcie i pewnie zamknął seta.
W drugiej partii znów chciał szybko uzyskać przełamanie, ale Żuk obronił podanie w pierwszym i trzecim gemie. Laaksonen cierpliwie czekał na kolejne okazje. Te nadarzyły się przy stanie po 3. Szwajcar uzyskał wówczas dwa breaki i dzięki temu pewnie zakończył pojedynek z Polakiem. W sobotę powalczy o finał z Amerykaninem Mackenziem McDonaldem.
Żuk po raz trzeci z rzędu odpadł w ćwierćfinale challengera. Wcześniej dotarł do tej fazy w Quimper i Cherbourgu. Nasz tenisista poprawi życiówkę w rankingu ATP, bo w poniedziałek przesunie się o około 10 miejsc. Teraz uda się do Kalisza, gdzie wystąpi w meczu Polska - Salwador w ramach Grupy Światowej II Pucharu Davisa (5-6 marca).
Forte 100 Challenger, Nur-Sułtan (Kazachstan)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 104,1 tys. dolarów
piątek, 26 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Henri Laaksonen (Szwajcaria, 5) - Kacper Żuk (Polska) 6:4, 6:3
Zobacz także:
Słynna tenisistka zaszczepiona na COVID-19. "To jedyny sposób na pozbycie się pandemii"
Piękny prezent na 40. urodziny. Legenda australijskiego tenisa trafi do Galerii Sław
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!