Rozstawiona z piątym numerem Urszula Radwańska (WTA 259) była faworytką, ale niedzielny finał zapowiadał się interesująco. Białorusinka Julia Haciuka (WTA 362) prezentowała się bardzo dobrze w Moskwie. 20-latka chciała wygrać rosyjskie zawody i sięgnąć po dziewiąte mistrzostwo na światowych kortach. W 2021 roku zwyciężyła już w imprezie ITF o puli nagród 15 tys. dolarów w kazachskim Szymkencie.
Początek spotkania należał do Haciuki. Reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów grała odważnie, a krakowianka nie potrafiła odnaleźć właściwego dla siebie rytmu. Po czterech gemach zapachniało bolesną porażką Polki w premierowej odsłonie. Udało się jednak zahamować serię Białorusinki. Radwańska wygrała trzy gemy z rzędu i zrobiło się 3:4. Przeciwniczka jednak utrzymała przewagę jednego przełamania i zwyciężyła w pierwszym secie 6:4.
Z czasem nasza reprezentantka coraz lepiej radziła sobie na returnie, co pozwoliło jej rozgrywać wymiany na własnych warunkach. Haciuka trochę się pogubiła na początku drugiej odsłony. Przegrała bardzo długiego drugiego gema, a po chwili było już 3:0 dla Radwańskiej. Gdy Białorusinka odrobiła breaka (3:4), krakowianka nie odpuściła. Po zmianie stron zdobyła kluczowe przełamanie i pewnie zamknęła seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
W decydującej odsłonie wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Radwańska przełamała już w pierwszym gemie. Potem na 2:1 wysunęła się Haciuka. Polce udało się zdobyć breaka w piątym gemie, lecz rywalka nie ustępowała i do samego końca walczyła o odrobienie straty. W 10. gemie nasza tenisistka utrzymała nerwy na wodzy i ósmym w meczu asem serwisowym zakończyła trwający dwie godziny i 11 minut pojedynek.
Urszula Radwańska wygrała z Julią Haciuką 4:6, 6:3, 6:4 w finale halowego turnieju ITF o puli nagród 25 tys. dolarów w Moskwie. Wywalczyła tym samym siódmy zawodowy tytuł w singlu i zarazem pierwszy od września 2019 roku, gdy triumfowała we francuskiej miejscowości Clermont-Ferrand. Za zwycięstwo w rosyjskiej stolicy Polka otrzyma 50 punktów do rankingu WTA, co przesunie ją 8 marca w okolice 230. pozycji.
- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bo potrzebuję jak najwięcej takich turniejów i wygranych meczów. Po kolejnej kontuzji postanowiłam wrócić do tenisa i ja na razie idzie mi bardzo dobrze. To mój siódmy wygrany turniej ITF w karierze, wiadomo, że moje ambicje sięgają wyżej, ale krok po kroku odrabiam straty spowodowane kilkumiesięczną przerwą w grze. Wierzę, że stopniowo będę skutecznie budować ranking i wrócę do czołowej setki w WTA - powiedziała Radwańska (cytat za PZT).
Winter Moscow Open, Moskwa (Rosja)
ITF World Tennis Tour, kort twardy w hali, pula nagród 25 tys. dolarów
niedziela, 28 lutego
finał gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 5) - Julia Haciuka (Białoruś) 4:6, 6:3, 6:4
Zobacz także:
Iga Świątek złamie kolejną barierę. Będzie awans w rankingu WTA
"Giga Iga", "Różnica klasy" - Twitter oszalał po wygranej Igi Świątek w Adelajdzie