Andriej Rublow zakończył piękną przygodę rewelacji turnieju ATP w Miami, Sebastiana Kordy. W zakłócanym przez opady deszczu ćwierćfinale Rosjanin pokonał 20-letniego Amerykanina 7:5, 7:6(7).
- Drugiego seta mogłem wygrać łatwiej, ale taki jest tenis - mówił, cytowany przez atptour.com, Rublow, który w drugiej partii roztrwonił prowadzenie 5:3. - Udało mi się wygrać mecz i jestem z tego powodu zadowolony, bo Sebastian jest utalentowanym i świetnym tenisistą, który ma potężne uderzenia i wspaniale gra przy siatce.
Po meczu Rosjanin wspominał, że Petr Korda, ojciec jego czwartkowego rywala, pomógł mu w rozwoju kariery. - Bardzo dobrze znam jego ojca, bo gdy miałem 16 lat i trenowałem w akademii IMG pomagał mi i udzielał rad. Jestem mu za to wdzięczny. Jego tata jest naprawdę inteligentny i bardzo dobrze zna się na tenisie.
ZOBACZ WIDEO: Martyna Grajber urodziny uczciła zwycięstwem. "Najlepszych życzeń nie będę cytować"
W pierwszym w karierze półfinale imprezy rangi ATP Masters 1000 23-latek z Moskwy zmierzy się z Hubertem Hurkaczem, z którym przegrał jedyny dotychczas rozegrany mecz - we wrześniu minionego roku w II rundzie zawodów w Rzymie.
- Wiem, że Hurkacz jest twardym rywalem. Pokonał mnie w zeszłym roku. Być może poczuję dodatkową presję, bo jestem jedynym tenisistą z pierwszej "10" rankingu, który pozostał w turnieju - powiedział aktualnie ósmy tenisista świata.
Pojedynek Hurkacza z Rublowem odbędzie się w piątek. Początek o godz. 1:00 czasu polskiego.
Na początku był chaos, a potem nastąpił zwrot akcji. Hubert Hurkacz sprawił psikusa faworytowi