[tag=40569]
Hubert Hurkacz[/tag] jest szczęściarzem, bo tenis stał się jego sposobem na życie. W tym sporcie najlepsi zarabiają wielkie pieniądze, które często wydają na... luksusowe samochody. Polak jednak jest dopiero na początku swojej drogi, więc z takimi zakupami się wstrzymuje.
W rozmowie z TVP Sport jednak opowiedział trochę więcej o swojej drugiej pasji, którą jest właśnie motoryzacja. Wszystko zaczęło się w dzieciństwie. Wtedy uwielbiał gry komputerowe, w których mógł ścigać się piekielnie szybki autami.
Teraz może sobie pozwolić na to samo, ale w prawdziwym życiu. Okazuje się, że Hurkacz już miał okazję, aby przetestować kilka sportowych samochodów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA
- Miałem szansę przejechać się po torze Ferrari 458 Challenge, czyli tak naprawdę autem wyścigowym. A tak poza tym, to na torze podobnych sposobności nie było. Miałem okazję jeździć też McLarenem. To są niesamowite maszyny. Bardzo lubię również BMW - opowiada.
McLaren, którego testował, to model 720S Spider, którego cena przekracza milion złotych. Takiego auta na własny użytek się jeszcze nie dorobił. W wywiadzie przyznał, że na razie nie ma też takich planów.
Hubert Hurkacz zmienił plany. Tylko dwa turnieje przed Rolandem Garrosem >>
Hubert Hurkacz zabrał głos po porażce. "To nie był mój dzień" >>