Danił Miedwiediew ma za sobą wymuszoną przerwę. Trzy tygodnie temu przed startem turnieju w Monte Carlo miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i musiał poddać się izolacji. Rosjanin wrócił już do zdrowia i ponownie może rywalizować, ale zakażenie utrudniło mu przygotowania do występów na mączce.
A korty ziemne nie są ulubioną nawierzchnią Miedwiediewa. W turniejach w Madrycie, Rzymie i Rolandzie Garrosie, w których zamierza wystąpić w sezonie gry na mączce, nie wygrał dotychczas żadnego meczu. Dlatego jego oczekiwania są bardzo niewielkie.
- Moim celem podczas tych turniejów będzie wygranie przynajmniej jednego meczu w każdym z nich - powiedział podczas konferencji w Madrycie, cytowany przez atptour.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów
Te słowa mogą zaskakiwać, bo moskwianin podkreśla, że w każdym turnieju celuje w triumf. - Oczywiście, kiedy przystępuję do turnieju, celem jest zwycięstwo. Ale na mączce jest mi o wiele trudniej niż na kortach twardych. Postaram się jednak dostosować i pokazać trochę dobrego tenisa. Jeśli gram dobrze, mogę wygrywać wspaniałe mecze - mówił.
Warunki w stolicy Hiszpanii powinny odpowiadać Rosjaninowi. - Madryt jest najbardziej porównywalny z twardymi kortami, bo tutejsza mączka jest szybka. Tenisiści, którzy zwykle mają trudności ziemi, mogą tutaj grać lepiej - ocenił.
W drabince Mutua Madrid Open Miedwiediew został rozstawiony z numerem drugim. Jego inauguracyjnym rywalem, w środę, będzie Alejandro Davidovich. - Pierwszy mecz zawsze jest zaadaptowaniem się do warunków. Davidovich rozegrał już pięć turniejów na mączce, a ja żadnego. Ale zdecydowanie muszę wygrać kilka spotkań, aby mieć poczucie, że mogę to robić, bo to jest najważniejsze - podkreślił.
Dominic Thiem "naładował baterie". Austriak wyjawił swój cel na najbliższe tygodnie