Kapitalny mecz Novaka Djokovicia ze Stefanosem Tsitsipasem. Serb odrodzony po deszczowym piątku

PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković był bliski porażki, ale w wielkim stylu odwrócił losy ćwierćfinału turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie. Odrodzony Serb powrócił w sobotę na kort i znalazł sposób na Stefanosa Tsitsipasa.

W piątek Novak Djoković i Stefanos Tsitsipas dwukrotnie wychodzili na kort, ale za każdym razem mocno dawały się im we znaki opady deszczu. W końcu organizatorzy nie mieli wyjścia i zdecydowali się przełożyć spotkanie na sobotę. Na tablicy wyników było 6:4, 2:1 dla Greka. Ateńczyka czekała noc ze świadomością, że ma przewagę przełamania w drugim secie pojedynku z liderem rankingu ATP.

Już pierwsze gemy po wznowieniu gry w sobotę pokazały, że Djoković wyszedł na kort centralny z zupełnie innym nastawieniem. Pogoda była słoneczna, kibice na trybunach i tylko było czekać, aż najlepszy obecnie tenisista świata zaatakuje. Kluczowy okazał się ósmym gem drugiego seta, w którym "Nole" wykorzystał break pointa wygrywającym forhendem po linii. Po chwili w wielkim stylu uratował się przed stratą podania i prowadził 5:4. W 12. gemie jeszcze raz zaatakował i w końcu zakończył seta przy czwartej okazji.

Ale Tsitsipas nie załamał się po zmarnowaniu szansy w drugiej odsłonie. W trzecim secie prezentował się znakomicie. Po długiej wymianie i nieudanym skrócie Serba zdobył przełamanie. Potem miał kilka szans, aby prowadzić nawet 4:1, lecz Djoković uratował się. Zamiast tego kilka minut później był już remis po 3.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Grek jeszcze raz rzucił się do walki. W dziewiątym gemie uzyskał breaka, ale nie był w stanie zwieńczyć pojedynku. Djoković wyrównał na po 5. Potem obronił się przed stratą serwisu i wyszedł na 6:5. Po zmianie stron Tsitsipas nie wytrzymał presji. Przy drugiej piłce meczowej Serb zakończył spotkanie wynikiem 4:6, 7:5, 7:5.

- Można wiele rzeczy powiedzieć o tym meczu. Czuję jakbyśmy zagrali dwa spotkania. W piątek on był lepszy i w sobotę lepiej zaczął, ale zdołałem utrzymać nerwy i zdobyłem przełamania w ważnych momentach - powiedział po meczu Djoković, który skończył 42 piłki i miał 35 niewymuszonych błędów. Tsitsipas zanotował 38 wygrywających uderzeń i 41 pomyłek.

Djoković po raz trzeci pokonał Tsitsipasa na mączce i poprawił bilans spotkań w tej rywalizacji na 5-2. Jeszcze w sobotni wieczór powalczy o finał z reprezentantem gospodarzy Lorenzo Sonego. Włoch odwrócił losy pojedynku i sensacyjnie pokonał Rosjanina Andrieja Rublowa 3:6, 6:4, 6:3.

Notowany na 33. miejscu w rankingu ATP Sonego skończył w sobotę 29 piłek i miał 26 niewymuszonych błędów. Rublow zanotował 37 wygrywających uderzeń i 35 pomyłek. Z Djokoviciem ma bilans 1-0, bo pokonał go w październiku zeszłego roku w halowej imprezie w Wiedniu. Trzeba jednak wspomnieć, że Serb nie pokazał wówczas pełni swoich możliwości. Jeśli 26-latek zwycięży i tym razem, to zostanie pierwszym Włochem w finale rzymskiej imprezy od czasu Adriano Panatty (1978).

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,082 mln euro
piątek-sobota, 14-15 maja

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) 4:6, 7:5, 7:5
Lorenzo Sonego (Włochy) - Andriej Rublow (Rosja, 7) 3:6, 6:4, 6:3

Czytaj także:
Chwile grozy i udany rewanż Rafaela Nadala
Szalony mecz Karoliny Pliskovej w Rzymie

Komentarze (2)
avatar
annaadamczyk1
15.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To był wielki mecz. Brawo dla Novaka pokazał dzisiaj dlaczego jest nr1. To był najlepszy mecz tego roku, przynajmniej do teraz. Gdyby nie harmongram meczów ułożony ewidentnie pod Nadala (wszysc Czytaj całość