Roger Federer rozczarowany występem w Genewie. "Oczekuję od siebie czegoś lepszego"

Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Darrian Traynor / Na zdjęciu: Roger Federer

Roger Federer wyjawił, że jest "rozczarowany", iż już po pierwszym meczu odpadł z turnieju ATP 250 w Genewie. - Jasne, to dobrze wrócić na korty. Ale oczekuję od siebie czegoś lepszego - powiedział Szwajcar.

W tym artykule dowiesz się o:

Roger Federer ma za sobą drugi występ po 14-miesięcznej absencji spowodowanej kontuzją i dwiema operacjami kolana. Z turniejem ATP w Genewie pożegnał się już po swoim inauguracyjnym meczu. We wtorek przegrał 4:6, 6:4, 4:6 z Pablo Andujarem, mimo że w trzecim secie prowadził 4:2.

Podczas konferencji prasowej Szwajcar wyjawił, że żałuje roztrwonionej przewagi. - Przy 4:2 czujesz: "Jak miło, że mogłem odwrócić losy meczu". A 10 minut później wszystko się zmienia. Ale wiemy, jaki jest tenis i dlaczego czasami bywa brutalny. Koniec końców myślę, że nie zasłużyłem na zwycięstwo - mówił, cytowany przez atptour.com.

- Gdy sytuacja stawała się trudniejsza, nie było mojej gry - analizował. - Oczywiście, być może popełniałem za dużo błędów, lecz miałem wszystkie szanse, żeby przejść dalej. Ale, jednocześnie, on na tym etapie meczu grał świetnie, a ja nie potrafiłem wymyślić nic dobrego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?

Dla 39-latka z Bazylei pozytywne jest jedynie to, że wrócił do rywalizacji i wystąpił przed rodzimymi kibicami. - Nie mogłem doczekać się występu tutaj. Porażka w takim meczu to nigdy nie jest świetne uczucie. Choć oczywiście były chwile, kiedy byłem szczęśliwy, mogąc bawić publiczność i spojrzeć na drogę, jaką przebyłem, do tego powrotu.

- Jasne, to dobrze wrócić na korty. Ale oczekuję od siebie czegoś lepszego - podkreślił. - Czuję, że podczas treningów grałem lepiej. Jednak mecze są zupełnie inne. I pod tym względem mam coś do zrobienia.

Dla Federera był to jedyny sprawdzian na mączce przed Rolandem Garrosem (30 maja - 13 czerwca). Jednak zaznaczył, że chce odbudować formę nie na turniej w Paryżu, lecz na sezon gry na kortach trawiastych i Wimbledon (28 czerwca - 11 lipca).

- Roland Garros nie jest celem. Jest nim sezon na trawie, więc mam trochę czasu - zastrzegł. - Jestem rozczarowany, bo żałuję, że nie mogę tu zostać dłużej i rozegrać kolejne mecze dla kibiców. Biorąc pod uwagę okoliczności, atmosfera tutaj była bardzo dobra i ludzie wydawali się zadowoleni, że mnie widzą - dodał.

Kamil Majchrzak tego potrzebował. Ważne zwycięstwo w Lyonie

Źródło artykułu: