Gdy Federer prowadził 7:6(5), 1:2, Dawidenko ogłosił, że nie jest w stanie kontynuować gry. Stało się to po 80 minutach rywalizacji. Było to już dwunaste zwycięstwo Szwajcara nad rosyjskim zawodnikiem w karierze. Co ciekawe tylko Dawidence udała się dzisiejszego dnia sztuka przełamania serwisu rywala, niestety dokonał tego dopiero w feralnym drugim, secie.
- To nie jest sposób, w jaki chce się wygrywać turnieje, ale czasami właśnie tak się zdarza. Dzisiejsze zwycięstwo jest moim pierwszym tytułem w tym sezonie. Fakt, że miało ono miejsce na kortach ziemnych da mi dużo pewności siebie przed turniejem w Monte Carlo - powiedział niezwykle zadowolony Szwajcar.
- Przepraszam wszystkich za to, co się dziś stało. Mam kontuzję nogi, która nie pozwala mi dokończyć gry. Jeszcze raz przepraszam - tłumaczył publiczności swoją decyzję Dawidenko schodząc z kortu.
Współpraca ze znanym szkoleniowcem od gry na mączce Jose Higuerasem, jaką przed imprezą nawiązał Federer, przyniosła zamierzony efekt. Dla Szwajcara był to pierwszy tytuł w tym sezonie. Federer otrzyma za zwycięstwo 59 100 dolarów oraz 175 punktów do rankingu ATP. Tymczasem Rosjanin musi zadowolić się kwotą 31 000 dolarów. Dopisze także 120 punktów do swojego dorobku rankingowego.
Dodajmy, że w finale debla triumfowała najwyżej rozstawiona para Jeff Coetzee/Wesley Moodie z Republiki Południowej Afryki. Tytuł przyniosło im zwycięstwo nad deblem Jamie Murray/Kevin Ullyett (Wielka Brytania/Zimbabwe, 2).
Wynik finału singla:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Nikołaj Dawidenko (Rosja, 2) 7:6(5), 1:2 i krecz Rosjanina
Wynik finału debla:
Coetzee/Moodie (RPA, 1) - Murray/Ullyett (Wielka Brytania/Zimbabwe, 2) 6:2, 4:6, 10:8
