Czeszki doskonale współpracowały na korcie, zmieniały się pozycjami. Były aktywne w ataku i solidne w obronie. Przebijały na drugą stronę każdą piłkę. Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands sprawiały wrażenie oszołomionych, popełniały sporo prostych błędów.
"Wygląda to tak, jakby Iga i Bethanie grały ze sobą pierwszy raz. Błędy w komunikacji wyraźne. Nie zgrywają się dziś. Zawodzi serwis Igi, czyli najpewniejszy element" - pisał w trakcie meczu na Twitterze Dawid Żbik, tenisowy ekspert.
Wygląda to tak, jakby Iga i Bethanie grały ze sobą pierwszy raz. Błędy w komunikacji wyraźne. Nie zgrywają się dziś. Zawodzi serwis Igi, czyli najpewniejszy element. Jak dotąd mecz błędów, w którym lepiej zachowują się Czeszki. #RolandGarros
— Dawid Żbik (@DawidZbik) June 13, 2021
"Trzeba podjąć ryzyko" - pisał w trakcie meczu Rafał Smoliński, dziennikarz WP SportoweFakty.
Nie ma gry panie Witku, bo z Czeszkami trzeba podjąć ryzyko. One świetnie pracują w defensywie. Ale to się łatwo gada #RolandGarros
— Rafał Smoliński (@RafiSmolinski) June 13, 2021
W trwającym 74 minuty meczu Krejcikova i Siniakova popełniły osiem podwójnych błędów, ale przy swoim pierwszym podaniu zdobyły 26 z 32 punktów. Czeszki dwa razy zostały przełamane, a same wykorzystały pięć z siedmiu break pointów.
"Mattek-Sands jest słaba przy swoim podaniu, ale nie rekompensuje tego niczym. Ospała w swoich decyzjach jest Amerykanka. Iga też nie pomaga" - pisał Żbik. "Trzymają mocną piłkę z końca kortu Czeszki. Bardzo trudno znaleźć jakiś pomysł na taką grę Mattek-Sands i Świątek" - twierdzi z kolei Hubert Błaszczyk, dziennikarz TVP Sport.
Trzymają mocną piłkę z końca kortu Czeszki. Bardzo trudno znaleźć jakiś pomysł na taką grę Mattek-Sands i Świątek.
— Hubert Błaszczyk (@hubertblaszczyk) June 13, 2021
Świątek zanotowała drugi deblowy występ w Rolandzie Garrosie. W ubiegłym sezonie osiągnęła półfinał razem Nicole Melichar. Teraz stworzyła duet z Amerykanką. French Open 2021 jest trzecim wspólnym występem Świątek i Mattek-Sands. W Miami doszły do półfinału, a w Madrycie odpadły w II rundzie. W Paryżu wygrały pięć meczów i w niedzielę wystąpiły w wielkim finale.
Wszyscy są zgodni, że to ogromny sukces pary polsko-amerykańskiej.
"Iga i Beth osiągnęły wielki wynik. Tego finału mogło przecież nie być. Ćwierćfinał singla i finał debla to super sprawa w polskim tenisie" - przyznał Smoliński.
Czeszki były faworytkami finału #rolandgarros i pokazały to w finale. To klasowa para, z dużymi sukcesami. Iga i Beth osiągnęły wielki wynik. Tego finału mogło przecież nie być. Ćwierćfinał singla i finał debla to super sprawa w polskim tenisie.
— Rafał Smoliński (@RafiSmolinski) June 13, 2021
"Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands z dużym osiągnięciem. Zapamiętamy ten niesamowity mecz z Hsieh i Mertens. Warto grać debla. Dla rozwoju gry i takich historii" - dodał Błaszczyk.
Iga Świątek i Bethanie Mattek-Sands z dużym osiągnięciem. Zapamiętamy ten niesamowity mecz z Hsieh i Mertens. Warto grać debla. Dla rozwoju gry i takich historii.
— Hubert Błaszczyk (@hubertblaszczyk) June 13, 2021
Czytaj także:
Barbora Krejcikova wdzięczna zmarłej mentorce. "Jej ostatnie słowa brzmiały: ciesz się tenisem"
Z kontuzją doszła do finału Rolanda Garrosa. "Powiedziałam sobie: jeśli wygram, to będę płakać"