W decydującym pojedynku eliminacji Urszula Radwańska (WTA 233) zmierzyła się z Danielle Lao (WTA 238). Polka sześciokrotnie grała w głównej drabince Wimbledonu. Amerykanka chciała zakwalifikować się do tych zawodów po raz pierwszy w karierze. Obie panie nie grały wcześniej ze sobą, dlatego ich piątkowe spotkanie zapowiadało się interesująco.
Tymczasem mecz trwał tylko 79 minut. Lao zaczęła znakomicie. Lepiej poruszała się po korcie, zmieniała tempo i rytm akcji. Posyłała slajsowane zagrania, potrafiła zaskoczyć krakowiankę skrótami. Nic więc dziwnego, że szybko zdobyła przełamanie w pierwszym i trzecim gemie. Radwańska odrobiła tylko część strat, ale końcówka należała do Amerykanki. To ona uzyskała breaka w dziewiątym secie, kończąc seta wynikiem 6:3.
W drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Lao prezentowała się lepiej na returnie i w wymianach. Sprawiała dużo problemów Polce, która popełniała coraz więcej błędów. Choć krakowianka zaczęła od przełamania, to przegrała cztery kolejne gemy. Rezultat seta byłby wyższy, gdyby rywalka wykorzystała wszystkie swoje szanse. Rozstrzygnięcie zapadło w ósmym gemie, w którym Amerykanka zwieńczyła pojedynek przy pierwszej piłce meczowej.
Po zakończeniu spotkania Lao bardzo cieszyła się ze zwycięstwa. Wygrała 6:3, 6:2 i dzięki temu w wieku 30 lat zadebiutuje w głównej drabince Wimbledonu. Pokonana Radwańska musi jeszcze poczekać na powrót na wielkoszlemowe areny. Po raz ostatni grała w głównej drabince podczas Australian Open 2016. Potem jej karierę znacznie zahamowały problemy zdrowotne. Mimo tego ciągle się nie poddaje.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 35 mln funtów
piątek, 25 czerwca
III runda eliminacji gry pojedynczej kobiet:
Danielle Lao (USA) - Urszula Radwańska (Polska) 6:3, 6:2
Czytaj także:
Wimbledon: trudne zadanie przed Igą Świątek i Magdą Linette
Wimbledon: Hubert Hurkacz będzie miał okazję do rewanżu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców