Andżelika Kerber złamała opór Serbki. Niezwykły dwudniowy dreszczowiec Amerykanek

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Andżelika Kerber
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Andżelika Kerber

Andżelika Kerber źle rozpoczęła mecz z Niną Stojanović, ale uniknęła straty seta w wielkoszlemowym Wimbledonie. Niesamowity dwudniowy dreszczowiec rozegrały dwie amerykańskie tenisistki.

Andżelika Kerber (WTA 28) po raz 13. bierze udział w Wimbledonie. W 2018 roku w Londynie zdobyła trzeci wielkoszlemowy tytuł (w 2016 triumfowała w Australian Open i US Open). We wtorek Niemka wróciła z 0:3 w pierwszym secie i pokonała 6:4, 6:3 Ninę Stojanović (WTA 86). W ciągu 84 minut była liderka rankingu zdobyła 20 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z 12 break pointów. Kolejną rywalką Kerber będzie Hiszpanka Sara Sorribes.

Do akcji wkroczyła mistrzyni Rolanda Garrosa. Barbora Krejcikova (WTA 17) pokonała 6:3, 6:2 Clarę Tauson (WTA 93). W ciągu 70 minut Czeszka obroniła pięć break pointów i zaliczyła trzy przełamania. Posłała 20 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędach. Dunce zanotowano 19 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek.

Madison Brengle (WTA 82) awans wywalczyła po niesamowitym dreszczowcu, rozgrywanym na przestrzeni dwóch dni. Przegrywała 3:6, 3:5, by doprowadzić do trzeciej partii. W niej znów odrabiała straty ze stanu 3:5. W 10. gemie obroniła cztery piłki meczowe, aby ostatecznie zwyciężyć 3:6, 7:5, 10:8 swoją rodaczkę Christina McHale (WTA 97).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"

Cori Gauff (WTA 23) zwyciężyła 7:5, 6:4 Francescę Jones (WTA 211). W ciągu 97 minut 17-latka z Atlanty zaserwowała dziewięć asów i zdobyła 33 z 41 punktów przy swoim pierwszym podaniu. W obu setach uzyskała po jednym przełamaniu, a sama nie musiała bronić żadnych break pointów.

Jessica Pegula (WTA 26) pokonała 6:3, 6:1 Caroline Garcię (WTA 76). W ciągu 61 minut Amerykanka wykorzystała cztery z ośmiu break pointów i zdobyła 19 z 25 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Petra Martić (WTA 30) zwyciężyła 6:7(3), 6:4, 6:3 Warwarę Graczewą (WTA 90). W trzecim secie Chorwatka prowadziła 5:0, by stracić trzy gemy. Przy 5:3 od 0-30 zdobyła cztery punkty i zameldowała się w II rundzie. Jelena Wiesnina (WTA 370) wróciła z 0:3 w pierwszej partii i wygrała 7:5, 6:1 z Martiną Trevisan (WTA 98).

Kiki Bertens (WTA 21) przegrała 3:6, 4:6 z Martą Kostiuk (WTA 70). Obie tenisistki miały po sześć break pointów. Holenderka nie uzyskała żadnego przełamania, a własne podanie oddała dwa razy. Dla zmagającej się z kontuzjami tenisistki z Bredy jest to ostatni sezon na zawodowych kortach (w ubiegłym roku przeszła operację ścięgna Achillesa). Jej najlepszymi wynikami w wielkoszlemowych turniejach są półfinał Rolanda Garrosa 2016 i ćwierćfinał Wimbledonu 2018.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 35 mln funtów
poniedziałek-wtorek, 28-29 czerwca

I runda gry pojedynczej kobiet:

Barbora Krejcikova (Czechy, 14) - Clara Tauson (Dania) 6:3, 6:2
Cori Gauff (USA, 20) - Francesca Jones (Wielka Brytania, WC) 7:5, 6:4
Jessica Pegula (USA, 22) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 6:1
Andżelika Kerber (Niemcy, 25) - Nina Stojanović (Serbia) 6:4, 6:3
Petra Martić (Chorwacja, 26) - Warwara Graczewa (Rosja) 6:7(3), 6:4, 6:3
Marta Kostiuk (Ukraina) - Kiki Bertens (Holandia, 17) 6:3, 6:4
Anna Blinkowa (Rosja) - Timea Babos (Węgry) 6:2, 6:2
Madison Brengle (USA) - Christina McHale (USA) 3:6, 7:5, 10:8
Andrea Petković (Niemcy) - Jasmine Paolini (Włochy) 6:4, 6:3
Jelena Wiesnina (Rosja) - Martina Trevisan (Włochy) 7:5, 6:1
Ludmiła Samsonowa (Rosja, WC) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:4, 6:2
Bernarda Pera (USA) - Nao Hibino (Japonia) 1:6, 7:5 *do dokończenia

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Iga Świątek wygrywa w Wimbledonie. "Wróciły wspomnienia i dobre chwile"
W Londynie jak w Paryżu. Iga Świątek nie dała się zaskoczyć Tajwance

Komentarze (1)
avatar
balumbalum
30.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Andzia! Całe Puszczykowo stoi za Tobą murem i trzyma kciuki za powtórkę 2018 :)))