W Londynie jak w Paryżu. Iga Świątek nie dała się zaskoczyć Tajwance

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: Iga Świątek

W poniedziałek Iga Świątek odniosła pierwsze w karierze zwycięstwo w wielkoszlemowym Wimbledonie. Polka rozprawiła się z tajwańską tenisistką, którą w ubiegłym roku pokonała również w Rolandzie Garrosie.

W poniedziałek Iga Świątek (WTA 9) rozegrała drugi mecz w Wimbledonie. W 2019 roku uległa Szwajcarce Viktoriji Golubić. W ubiegłym sezonie turniej nie odbył się z powodu pandemii COVID-19. Po dwóch latach Polka wróciła do Londynu już jako wielkoszlemowa mistrzyni (Roland Garros 2020). Na początek pokonała 6:4, 6:4 Su-Wei Hsieh (WTA 69).

Świątek nie musiała długo czekać na przełamanie. W pierwszym gemie zdobyła break pointa drajw wolejem z forhendu. Hsieh podanie oddała, psując bekhend. Polka dobrze zmieniała kierunki, ale imponowała nie tylko siłą. Było też w jej grze dużo cwaniactwa, sporo widziała na korcie i potrafiła zaskoczyć rywalkę skrótem czy slajsem.

Polka mogła prowadzić 3:0, ale zmarnowała cztery break pointy. Hsieh otrząsnęła się i coraz staranniej konstruowała punkty, pokazując dobre slajsy, precyzyjne zagrania z linii końcowej i spryt przy siatce. W czwartym gemie Tajwanka miała szansę na przełamanie, ale Świątek obroniła się świetnym serwisem. Mecz się wyrównał, ale tenisistka z Raszyna nie oddała przewagi przełamania. Wynik I seta na 6:4 ustaliła kapitalnym krosem bekhendowym.

ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk

Na otwarcie II partii Hsieh oddała podanie podwójnym błędem. Woli walki nie straciła i kapitalnym returnem zaliczyła przełamanie powrotne. Trwała zażarta batalia. Świątek brylowała w atakach z głębi kortu, a jej rywalka była coraz aktywniejsza i skuteczniejsza przy siatce.

W kluczowych momentach Tajwankę jednak zawiódł serwis i slajsy nie funkcjonowały najlepiej. Podwójnym błędem dała Polce break pointa w piątym gemie. Przełamanie stało się faktem, gdy Hsieh wyrzuciła loba. Siła tenisistki z Raszyna była górą nad inteligentną, ale mało skuteczną grą Tajwanki. W 10. gemie Świątek posłała serię asów i zameldowała się w II rundzie.

W trwającym 76 minut meczu Świątek zaserwowała cztery asy i zdobyła 27 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Raz została przełamana, a sama wykorzystała trzy z siedmiu break pointów. Polka posłała 20 kończących uderzeń przy 18 niewymuszonych błędach. Hsieh miała 16 piłek wygranych bezpośrednio i 23 pomyłki.

Było to drugie singlowe spotkanie tych tenisistek. W zeszłym roku Świątek wygrała 6:1, 6:4 w drodze po triumf w Rolandzie Garrosie. Niedawno trafiły na siebie w Paryżu w deblu. Polka i Amerykanka Bethanie Mattek-Sands zwyciężyły Tajwankę i Belgijkę Elise Mertens po obronie siedmiu piłek meczowych.

Świątek jest mistrzynią juniorskiego Wimbledonu 2018, ale w zawodowym tenisie wygrała w Londynie pierwszy mecz. Hsieh jest deblową triumfatorką tej imprezy z 2013 i 2019 roku. W singlu zanotowała 12. występ. Najlepiej spisała się trzy lata temu, gdy awansowała do IV rundy.

W II rundzie, w środę, Świątek zmierzy się z Czeszką Marie Bouzkovą lub Rosjanką Wierą Zwonariową.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 35 mln funtów
poniedziałek, 28 czerwca

I runda gry pojedynczej kobiet:

Iga Świątek (Polska, 7) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:4, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Iga Świątek zachowała wysoką pozycję. Petra Kvitova wróciła do Top 10
Co z treningiem Igi Świątek z Andym Murrayem? Polka zabrała głos w tej sprawie

Komentarze (16)
avatar
Tom.
29.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@steffen: Faktycznie okaże się w następnym meczu... Ale że trafiała w pole serwisowe dużo lepiej niż ostatnio to fakt. Poprawiła tu się wyraźnie bo to było w Eastbourne już zatrważające, co ser Czytaj całość
avatar
Grieg
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z tą nauką gry na trawie na razie nie jest tak źle - w tym sezonie na trzy mecze dwa wygrane, w tym po raz pierwszy w Wimbledonie :). 
krzycho5
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zaraz zostanie wykasowana bo jej trener nie jest w stanie przygotować jej do gry.... 
avatar
dandak
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"W pierwszym gemie zdobyła break pointa drajw wolejem z forhendu" Cóż za mieszanka, jak w wymiocinach. 
avatar
Piotr Kuciak
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Czy w tej redakcji pracują osoby nie wykształcone? Nie ma czegoś takiego jak Tajwanka jeżeli już to TAJKA!!!!