Złoty Wielki Szlem to wygranie w jednym sezonie wszystkich turniejów wielkoszlemowych oraz zdobycie złotego medalu olimpijskiego. W całej historii tenisa dokonała tego tylko Steffi Graf. Niemka w 1988 roku do triumfów w czterech imprezach Wielkiego Szlema dołożyła złoto igrzysk w Seulu.
W tym roku przed szansą na to osiągnięcie stoi Novak Djoković. Serb wygrał wielkoszlemowe Australian Open, Rolanda Garrosa i Wimbledon. Kolejny krok w kierunku zdobycia Złotego Wielkiego Szlema może postawić w igrzyskach w Tokio.
Ale czy zrobi? Podczas konferencji prasowej po niedzielnym zwycięstwie nad Matteo Berrettinim w finale Wimbledonu [6:7(4), 6:4, 6:4, 6:3], Serb podał w wątpliwość występ w turnieju olimpijskim (24 lipca - 1 sierpnia).
ZOBACZ WIDEO: Ekspert zrównał z ziemią "Narodowy Model Gry" PZPN-u. "Można się nim podetrzeć"
- Występ w igrzyskach olimpijskich był w moich planach, ale teraz jestem rozdarty. Biorąc pod uwagę to, co usłyszałem w ostatnich dniach, jest to sytuacja 50 na 50 - powiedział.
Serb waha się z powodu restrykcji, jakie będą obowiązywać podczas igrzysk. - Brak kibiców jest rozczarowujący. Słyszałem też, że w wiosce olimpijskiej będzie obowiązywało dużo ograniczeń - mówił.
- Prawdopodobnie nie będzie możliwości oglądania występów innych zawodników. Nie będę mógł zabrać ze sobą stringera (specjalista od naciągania rakiet - przyp. red.), który jest ważną częścią mojego zespołu. Ograniczono też liczbę osób, które będą mogły ze mną pojechać - wyliczył.
Djoković może dołączyć do gwiazd rozgrywek, które nie wystąpią w igrzyskach. Do Tokio nie pojadą m.in. Rafael Nadal, Dominic Thiem, Roberto Bautista, Serena Williams i Simona Halep.