Do sobotniego meczu Iga Świątek grała z Estonką trzykrotnie. Dwa mecze, właśnie na kortach twardych, wygrała bardziej doświadczona Anett Kontaveit - w 2019 roku Cincinnati 6:4, 7:6 oraz rok później w Australian Open 6:7, 7:5, 7:5. Polka wzięła rewanż w tegorocznym Roland Garrosie, gdzie wygrała 7:6, 6:0.
Iga Świątek w najważniejszych momentach zachowywała zimną krew. Dzięki temu wygrała 6:3, 4:6, 6:3 i zameldowała się w drugim tygodniu wielkoszlemowego US Open.
- To był bardzo trudny mecz, Iga zagrała bardzo dobrze. Była dziś po prostu lepsza. Walczyłam i robiłam wszystko, co w mojej mocy, aby wygrać ten mecz. - powiedziała w wywiadzie dla estońskich dziennikarzy, Anett Kontaveit.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Rozstawiona z numerem "28" przyznała po meczu również, że szybka gra Świątek bardzo często uniemożliwiała jej konstrukcje punktów. - W ogóle nie miałam czasu na zbudowanie akcji. Ona grała za szybko. Lubię konstruować punkt, tu niestety nie miałam na to szans - mówiła Estonka.
Kontaveit nie szczędziła także słów pochwały dla naszej tenisistki. - Nie jestem zaskoczona. Nastawiałam się na ciężki mecz. Iga z pewnością gra lepiej niż kilka lat temu. Zagrałam z nią lepiej niż podczas tegorocznego Rolanda Garrosa, a i to nie wystarczyło - zakończyła Kontaveit.
Zwyciężczyni French Open o miejsce w ćwiercfinale zagra w poniedziałek z mistrzynią olimpijską, Belindą Bencić, która w trzeciej rundzie pokonała Amerykankę, Jessicę Pegulę 6:2, 6:4. Świątek ma korzystny bilans spotkań ze Szwajcarką, bowiem w tym roku wygrała z nią w finale turnieju w Adelajdzie 6:2, 6:2.
Czytaj także:
Dawid Góra: Gigantyczna zmiana u Igi. Dokładnie tego potrzebowała [OPINIA]
Duży sukces Igi Świątek. W tym roku nie udało się to żadnej innej tenisistce