Dawid Góra: Iga Świątek jak na dłoni [OPINIA]

Polka w meczu z Belindą Bencić grała wręcz rewelacyjnie, a pierwszy set był tym, co w tenisie można zobaczyć najpiękniejszego. W drugim pojawiła się frustracja. Iga zgubiła ciężko wypracowany spokój.

Dawid Góra
Dawid Góra
Iga Świątek PAP/EPA / JUSTIN LANE / Na zdjęciu: Iga Świątek
Zagraniczne media zwróciły uwagę na wściekłość Igi po przegranych piłkach. Zresztą nie jest to nic dziwnego. Złość w sporcie pełni rolę dopalacza, jest zupełnie naturalnym i potrzebnym zjawiskiem. Choć można mieć wrażenie, że kiedy w stronę trenera z całą mocą krzyczy się "Przestań!", to coś wymknęło się spod kontroli. Realizatorowi tak bardzo "spodobała się" reakcja Polki, że zrobił z niej powtórkę.

Oczywiście to wszystko działo się w drugim, przegranym secie. W pierwszym też przecież nie szło, Bencić wygrała przy serwie Igi, a Polka mimo tego potrafiła dogonić rywalkę i wywalczyć kilka piłek setowych. Jednak wtedy był spokój. Poza drobnymi grymasami Iga zachowywała skupienie, które pozwoliło niemal wygrać niezwykle intensywny i stojący na kosmicznym poziomie set.

I to właśnie w pierwszej odsłonie widowiska znów zobaczyliśmy Igę z jej najlepszych meczów. Spotkanie po spotkaniu zbliżała się do optimum, aż wreszcie je osiągnęła, dając spektakl godny każdego największego turnieju na świecie. Przegrała o włos. Jestem niemal pewny, że gdyby wygrała którąś z piłek setowych, to cały mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. A po wygranej w takim pojedynku można byłoby traktować Igę jak główną faworytkę do zwycięstwa w US Open.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Dlatego tak często podczas meczu u kibiców pojawiało się słowo "szkoda". Bo Iga swoją grą w pierwszym secie zasłużyła na zwycięstwo. Bencić oczywiście także. Jeśli chodzi o prezentowany poziom - obie są triumfatorkami. Uważam, że Polka była bliżej zwycięstwa w całym meczu niż wskazywałby na to wynik drugiej partii.

Jednocześnie jest jasne, ile psychika znaczy u Igi. A u niej emocje widać jak na dłoni. Stąd tak wiele się mówi o wieku Polki. Z roku na rok reakcji z drugiego seta powinno być mniej. Wyobraźmy sobie, jak wielką Polska będzie mieć tenisistkę, kiedy w głowie Igi wygrają spokój i umiejętność radzenia sobie z presją. Ma cały asortyment argumentów do zwycięstw z największymi. Zresztą już osiągnęła wiele, a przed sobą ma jeszcze więcej.

Świadomość tego, co jeszcze jest do poprawy, stanowi ważny element w drodze na szczyt.

"Szkoda, że nie ma pięciu setów". Zacięty bój Igi Świątek zelektryzował ekspertów >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×