W pierwszym secie obie zawodniczki zaprezentowały absolutnie kosmiczną grę. Tie-break pierwszego seta trwał niemal 23 minuty. Ostatecznie 14-12 wygrała do mistrzyni olimpijska. Wygrana w morderczym tie-breaku pomogła Belindzie Bencić awansować do ćwierćfinału.
Solidną grę Szwajcarki w meczu czwartej rundy wielkoszlemowego US Open nie odbiła się bez echa także w światowych mediach. - Belinda Bencić skorzystała z prezentów, które rozdawała Iga Świątek. Polka po przegranym tie-breaku nie była w stanie wrócić na wysoki poziom. Świadczyły o tym okrzyki i upust emocji w przerwie między gemami - komentuje "L'Equipe".
- To zwycięstwo jest wywalczone po bardzo ciężkiej batalii. Momentami 24-latka grała wybitnie i doprowadzała Świątek do rozpaczy. Mistrzyni olimpijska udowodniła, że potrafi trzymać nerwy na wodzy - tak z kolei o zwycięstwie Bencić pisze portal szwajarski "Blick".
Światowa prasa odnotowała również, że od czerwca 2021 roku Szwajcarka jest nie do zatrzymania. Od tamtego momentu wygrała 18 spotkań, przy zaledwie czterech spotkaniach. - Bencić wygrywa dramatyczny tie-break i kontynuuje swój triumfalny marsz, meldując się w ćwierćfinale bez straty seta - dodaje niemiecki "Eurosport"
O drugi w karierze awans do najlepszej czwórki tego turnieju Bencić zagra z Amerykanką Shelby Rogers lub Brytyjką Emmą Raducanu.
Czytaj także:
Kosmiczny set w meczu Igi Świątek z Belindą Bencić. Później z Polki zeszło powietrze
Iga Świątek bez sposobu na odmienioną Belindę Bencić. "Być może było to dla niej trochę inne"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko