Iga Świątek krzyczała "przestań". O co chodziło polskiej tenisistce?

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Iga Świątek

Na IV rundzie zakończyła udział w ostatnim wielkoszlemowym turnieju w 2021 roku Iga Świątek. W walce o ćwierćfinał US Open lepsza okazała się Belinda Bencić. - Wiem, że przydarzyły się okrzyki w tym meczu - powiedziała w rozmowie z "Eurosportem".

W tym artykule dowiesz się o:

Aktualna mistrzyni olimpijska lepsza od naszej Igi Świątek. W Nowym Jorku Belinda Bencić wygrała z Polką 7:6(12), 6:3 i to ona pozostaje w walce o triumf w US Open.

Pierwszy set był genialny, trwał ponad półtora godziny. Jego Świątek żałuje bardzo - to on ustalił niejako przebieg drugiego. - Miałam cztery piłki setowe. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać. Nie mam sobie właściwie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o pierwszy set - powiedziała w rozmowie dla "Eurosportu".

Walka była niesamowita, a sam tie-break trwał ponad 20 minut. W nim każda z tenisistek miała swoje szanse, ale finalnie to Austriaczka zdołała przechylić szalę na swoją korzyść.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

I fakt ten niejako złamał Świątek. - W drugim secie trochę odpłynęłam. Nie grałam już tak solidnie jak w pierwszym. Nie do końca jestem w stanie stwierdzić czy to wynikało z fizycznego zmęczenia, czy z frustracji, że dałam z siebie wszystko w pierwszym secie i grałam świetny tenis, a mimo to nie udało mi się wygrać - tłumaczyła.

W drugim secie pojawiły się też nerwy. Przy stanie 2:5 mikrofony doskonale wyłapały okrzyki tenisistki w kierunku swojego trenera. Zdenerwowana, a może poirytowana na cały głos wypaliła "przestań!". O co chodziło?

- Wiem, że przydarzyły się okrzyki w tym meczu. "Przestań" było pochopną odpowiedzią na to, że mój team mnie motywował. Oczekiwałam, że zamiast samej motywacji dadzą mi sposób na rozwiązanie problemów - przyznała.

- Ale na tym turnieju nie ma coachingu, więc wpadłam w taki trochę głupi schemat, w którym tego oczekiwałam, a nie mogłam dostać. Było to więc trochę do nich, trochę do siebie - dodała.

Warto dodać, że pod koniec lutego tego roku Szwajcarka zmierzyła się ze Świątek w finale imprezy WTA 500 w Adelajdzie, gdzie zdołała zdobyć zaledwie cztery gemy. Teraz wzięła rewanż i to ona powalczy o półfinał US Open.

Zobacz także:
Iga Świątek bez sposobu na odmienioną Belindę Bencić. "Być może było to dla niej trochę inne"
"Szkoda, że nie ma pięciu setów". Zacięty bój Igi Świątek zelektryzował ekspertów

Komentarze (63)
avatar
bagart
16.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To Bencic teraz jest Austriaczka? Jakiś czas temu była przez kilka lat Szwajcarką? Czy może osoba pisząca pisze bo płacą a nie, żeby pisać prawdę i tylko prawdę, z korektą i korektą raz jeszcze Czytaj całość
avatar
Wiesiek23
16.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ta siksa niech nie krzyczy PRZESTAN tylko niech sie wezmie za prace i trening..Przede wszystkim serwisu.A najlepiej niech zmieni trenera,bo ten sztab pomocnikow,co teraz nią kieruje to do szamb Czytaj całość
borowy
8.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Iga: "na tym turnieju nie ma coachingu". Nie tylko na tym turnieju, ale tym razem reakcja Igi była dosadna i świadczy o narastających rozbieżnościach między oczekiwaniami zawodniczki a oferowa Czytaj całość
avatar
Tom.
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@prawus: To fajnie że się troszczysz o mnie, tylko że tematem artykułu nie są moje zainteresowania muzyczne, lecz Iga, a wię się odp... za przeproszeniem ode mnie i zajmij tematem artykułu. 
avatar
steffen
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
"Austriaczka zdołała przechylić szalę"??? A Bencic już wie że została Austriaczką?