Drugi Polak awansował. Turniejowa "jedynka" już odpadła z Pekao Szczecin Open

Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
Materiały prasowe / Andrzej Szkocki / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak dołączył do Pawła Ciasia w drugiej rundzie Pekao Szczecin Open. W turnieju nie ma już po pierwszym meczu najwyżej rozstawionego Alberta Ramosa.

We wtorek została dokończona pierwsza runda ATP Challengera Pekao Szczecin Open. W poniedziałek awans wywalczył pierwszy ze startujących w turnieju głównym Polaków. Paweł Ciaś pokonał w trzech setach Vita Koprivę. Odpadł natomiast Daniel Michalski po spotkaniu z Thai-Sonem Kwiatkowskim.

We wtorek "meczem dnia" był pojedynek Kamila Majchrzaka z Andreą Pellegrino. Potrwał dwa sety, ale zacięte i ze szczęśliwym dla Polaka zakończeniem. W pierwszym Majchrzak przełamał serwis Pellegrino w gemie na 4:2, a że pilnował własnego podania, to zwyciężył 6:3. W drugim secie obaj gracze dwukrotnie wygrali gema przy serwisie przeciwnika i o zwycięstwie Majchrzaka zdecydował tie-break. Polak prowadził 5:0, nagle przegrał sześć kolejnych piłek, żeby po obronieniu dwóch setballi rozstrzygnąć dreszczowiec kończący dzień punktem na 9:7.

- Przegrałem z tym rywalem dwa lata temu, więc wiedziałem, że czeka mnie trudny mecz. Cieszę się, że zwyciężyłem, a w kluczowym momencie drugiego seta utrzymałem nerwy na wodzy i zdołałem domknąć tie-breaka - mówi Majchrzak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była tenisistka bawi się na całego! Luksusowe wakacje

- W środę czeka mnie mecz z Roberto Carballesem Baeną, z którym mierzyłem się już trzykrotnie. Ostatnie dwa mecze padły jego łupem, więc będę robić wszystko, żeby wyrównać stan naszej rywalizacji. Znamy się całkiem dobrze, więc raczej nie ma mowy o wzajemnym zaskakiwaniu się na korcie. Wiem, co muszę zrobić i postaram się zagrać mądrze oraz skutecznie - dodaje Majchrzak.

Nie pograł sobie długo Albert Ramos. Organizatorzy umożliwili występ Hiszpanowi z najlepszej "50" rankingu ATP dzięki "dzikiej karcie", a najwyżej rozstawiony tenisista przegrał w trzech setach z rodakiem Nicolą Kuhnem. 21-latek dostał się do turnieju głównego poprzez kwalifikacje i choć przegrał pierwszego seta 1:6, to w dwóch pozostałych zwyciężył z Ramosem-Vinolasem po 6:4 i sprawił dużą niespodziankę.

- To był szalony mecz, bo nigdy nie miałem okazji mierzyć się z tenisistą z Top 50. Pekao Szczecin Open to najlepszy turniej, w którym miałem okazję wystąpić, więc tym bardziej czuję się zmotywowany - mówi Kuhn.

Tenisiści rywalizują na kortach przy Alei Wojska Polskiego po raz 28. Turniej potrwa do niedzieli. Powrócił on do kalendarza po roku przerwy, która była spowodowana koronawirusem. Pula nagród dla zawodników została utrzymana na tym samym poziomie jak w 2019 roku - 132 tysiące euro.

Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 132,2 tys. euro
wtorek, 14 września

I runda gry pojedynczej:

Nicola Kuhn (Hiszpania, Q) - Albert Ramos (Hiszpania, 1/WC) 1:6, 6:4, 6:4
Alex Rybakov (USA, Q) - Danilo Petrović (Serbia) 6:1, 6:2
Marco Trungelliti (Argentyna) - Matteo Martineau (Francja, LL) 4:6, 6:4, 6:3
Jesper de Jong (Holandia, LL) - Jiri Lehecka (Czechy) 7:6(5), 3:6, 7:6(3)
Jay Clarke (Wielka Brytania) - Aleksiej Watutin (Rosja, Q) 6:0, 4:0 i krecz
Zdenek Kolar (Czechy) - Jiri Vesely (Czechy, 5) 7:6(7), 6:3
Yannick Hanfmann (Niemcy) - Hugo Gaston (Francja) 3:6, 6:3, 6:3
Roberto Carballes (Hiszpania, 7) - Witalij Saczko (Ukraina, Q) 6:3, 7:6(5)
Kamil Majchrzak (Polska) - Andrea Pellegrino (Włochy, Alt) 6:3, 7:6(7)

I runda gry podwójnej:

Santiago Gonzalez (Meksyk, 1) / Andres Molteni (Argentyna, 1) - Romain Arneodo (Monako) / Treat Huey (Filipiny) 7:5, 6:4

Sadio Doumbia (Francja) / Fabien Reboul (Francja) - Władysław Manafow (Ukraina, WC) / Piotr Matuszewski (Polska, WC) 4:6, 6:3, 10-6

Jesper de Jong (Holandia, Alt) / Witalij Saczko (Ukraina, Alt) - Taro Daniel (Japonia) / Thiago Monteiro (Brazylia) 3:6, 6:2, 10-7

Czytaj także: Znamy listę startową do największego turnieju w Polsce. Jest na niej półfinalista Rolanda Garrosa
Czytaj także: Kamil Grosicki z planem powrotu do reprezentacji. "Chcę pokazać, że 'turbo' jest nadal mocne"

Komentarze (0)