W czwartek w Portorożu odbyły się dwa pełne mecze. Tamara Zidansek (WTA 34) do ćwierćfinału awansowała bez gry, bo Ukrainka Anhelina Kalinina (WTA 64) wycofała się. Spotkanie Aleksandry Krunić (WTA 176) z Kają Juvan (WTA 103) zostało przerwane z powodu deszczu. Zwyciężczyni będzie kolejną rywalką Słowenki.
Sorana Cirstea (WTA 40) odrodziła się z 2:5 w pierwszym secie i pokonała 7:5, 6:2 Terezę Martincovą (WTA 61). Rumunka obroniła piłkę setową przy 2:5. W ciągu 93 minut Rumunka odparła 14 z 16 break pointów i zamieniła na przełamanie pięć z sześciu szans.
W ćwierćfinale Cirstea zmierzy się z Jasmine Paolini (WTA 87), która wygrała 6:3, 6:2 z Anną Kalinską (WTA 145). Włoszka w drugim secie od 0:2 zdobyła sześć gemów z rzędu. W trwającym 90 minut spotkaniu zniwelowała cztery z pięciu break pointów i zaliczyła cztery przełamania.
Turniej w Portorożu odbywa się po raz pierwszy od 2010 roku. Jego ostatnią mistrzynią była Rosjanka Anna Czakwetadze, która w 2013 zakończyła karierę.
Zavarovalnica Salva Portoroz, Portoroż (Słowenia)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 235,24 tys. dolarów
czwartek, 16 września
II runda gry pojedynczej:
Sorana Cirstea (Rumunia, 4) - Tereza Martincova (Czechy) 7:5, 6:2
Tamara Zidansek (Słowenia, 5) - Anhelina Kalinina (Ukraina) walkower
Jasmine Paolini (Włochy) - Anna Kalinska (Rosja) 6:3, 6:2
Aleksandra Krunić (Serbia, Q) - Kaja Juvan (Słowenia) 6:7(1), 1:0 *do dokończenia
Czytaj także:
Drugi Polak w ćwierćfinale. Klęska rozstawionych w Pekao Szczecin Open
Katarzyna Piter zmarnowała szansę