Na ten moment Magdalena Fręch pracowała całą zawodową karierę, ale w ostatnich miesiącach odniosła kilka znakomitych rezultatów. Na początku sierpnia triumfowała w challengerze WTA w amerykańskim Concord, sięgając po największy tytuł. Potem w wielkim stylu zwyciężyła w dużej imprezie ITF na mączce w Pradze.
W ostatnim czasie 23-latka z Łodzi zadebiutowała w głównej drabince zawodów BNP Paribas Open w Indian Wells. Po udanych eliminacjach wygrała jeden mecz w turnieju głównym i dopiero w II rundzie zatrzymała ją najwyżej rozstawiona Czeszka Karolina Pliskova. Występ w Kalifornii zapewnił naszej reprezentantce upragniony debiut w Top 100 światowej klasyfikacji.
Jakie plany?
- Bardzo się z tego cieszę, bo wiadomo, że miejsce w pierwszej setce rankingu WTA to jest duże osiągnięcie. Ale przede wszystkim cieszę się z tego, że dzięki temu będę mogła zagrać w głównej drabince Australian Open, bez konieczności przebijania się przez eliminacje. Ostatnio, z moim sztabem trenerskim, postawiliśmy na grę w turniejach WTA, bo tak naprawdę obecnie starty w ITF-ach niewiele mi dają, bo dopiero półfinał daje mi zdobycze punktowe. A często te większe ITF-y mają równie mocną obsadę - powiedziała Fręch, cytowana przez PZT.
- Tak też będziemy planować następne starty, bo z obecnym rankingiem coraz częściej będę mogła omijać eliminacje. Oczywiście to jeszcze nie jest ranking, który by mi dawał zawsze miejsce w głównych drabinkach, bo do takiego komfortu to musiałabym być w Top 30. Ale na pewno będzie trochę łatwiej i bycie w czołowej setce rankingu WTA otwiera wszystkie główne drabinki w Wielkim Szlemie, a tam jest dużo punktów do zdobycia. Wierzę, że uda mi się jeszcze trochę awansować. W tym roku już na pewno nie wrócę do Stanów Zjednoczonych, jeszcze pewnie zagram w turnieju WTA 250 w Courmayeur, a potem raczej się już skupie na regeneracji i przygotowaniach do nowego sezonu i do debiutu w Australian Open - dodała.
Jedenasta Polka w Top 100
W poniedziałek Fręch awansowała na najwyższą w karierze 99. pozycję. Tym samym jako 11. Polka w historii rankingu WTA znalazła się w Top 100. Nieco ponad dwa lata temu debiutu w tym gronie doczekała się Iga Świątek, która pod koniec września 2021 roku była już czwartą rakietą globu (obecnie jest 11. na świecie). Najwyżej notowaną Polką w historii klasyfikacji WTA była Agnieszka Radwańska, która w lipcu 2012 roku po raz pierwszy została wiceliderką.
Najwyżej klasyfikowane polskie tenisistki w historii rankingu WTA:
M | Zawodniczka | Debiut w Top 100 | Najwyższa pozycja | Data |
---|---|---|---|---|
1 | Agnieszka Radwańska | 11.09.2006 | 2 | 09.07.2012 |
2 | Iga Świątek | 15.04.2019 | 4 | 27.09.2021 |
3 | Urszula Radwańska | 23.03.2009 | 29 | 08.10.2012 |
4 | Magdalena Grzybowska | 09.10.1995 | 30 | 10.08.1998 |
5 | Magda Linette | 13.04.2015 | 33 | 17.02.2020 |
6 | Marta Domachowska | 27.09.2004 | 37 | 03.04.2006 |
7 | Katarzyna Nowak | 19.12.1994 | 47 | 11.09.1995 |
8 | Iwona Kuczyńska | 28.09.1987 | 64 | 12.10.1987 |
9 | Aleksandra Olsza | 09.09.1996 | 72 | 30.09.1996 |
10 | Katarzyna Piter | 24.02.2014 | 95 | 12.05.2014 |
11 | Magdalena Fręch | 18.10.2021 | 99 | 18.10.2021 |
Czytaj także:
Co tam się działo! Triumf Pauli Badosy po fascynującej uczcie
Rollercoaster w sensacyjnym finale. Cameron Norrie z życiowym triumfem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!