Co tam się działo! Triumf Pauli Badosy po fascynującej uczcie

PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Paula Badosa
PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Paula Badosa

Finał turnieju WTA 1000 w Indian Wells dostarczył niewiarygodnych emocji. Mistrzynią została Hiszpanka Paula Badosa, która zwyciężyła Białorusinkę Wiktorię Azarenkę po fascynującej uczcie.

Wiktoria Azarenka po raz trzeci wystąpiła w finale turnieju w Indian Wells. W 2012 i 2016 roku zdobyła tytuły po zwycięstwach nad Rosjanką Marią Szarapową i Amerykanką Sereną Williams. Tym razem przeciwniczką Białorusinki była Paula Badosa. Po fascynującej uczcie zwyciężyła Hiszpanka 7:6(5), 2:6, 7:6(2).

Już na początku mecz doszło do twardej batalii na przewagi. Azarenka mogła prowadzić 2:0, ale Badosa odparła trzy break pointy. Po chwili trzy szanse na przełamanie miała Hiszpanka, ale tym razem z opresji wybrnęła Białorusinka. Dużo było zmian rytmu, piłek wysokich i niskich z mieszaniem kierunków, nie brakowało akcji przy siatce. Obie tenisistki prześcigały się w świetnych zagraniach, choć błędów też nie unikały, ale narzuciły takie tempo, że na korcie musiałyby rywalizować roboty, aby nie było pomyłek. Obie zaciekle walczyły, aby nie stracić serwisu.

W czwartym gemie Badosa zniwelowała dwa break pointy. W dalszej fazie meczu obie zawodniczki popisały się fantastycznymi returnami i uzyskały po przełamaniu w siódmym i ósmym gemie. Później skuteczniejsza i bardziej rzetelna w wymianach była Hiszpanka. Przy 4:4 Azarenka zniwelowała break pointa, ale przy 5:5 oddała podanie wyrzucając forhend po dobrym returnie rywalki. Białorusinka nie odpuszczała i wspaniałą kontrą forhendową doprowadziła do tie breaka. Nie zabrakło w nim zwrotów akcji. Azarenka podniosła się z 0-4 i po 10 punktach był remis 5-5. Ostatni słowo należało do Badosy, która uzyskała piłkę setową. Wykorzystała ją niesłychaną kontrą bekhendową po krosie w wymianie złożonej z 28 uderzeń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Azarenka nie ustępowała w boju i efektownym bekhendem zaliczyła przełamanie na 1:0 w II partii. Badosa osłabła, gorzej radziła sobie w wymianach, była spóźniona do precyzyjnych zagrań przeciwniczki. Białorusinka wciąż imponowała poruszaniem się po korcie. Nadzwyczajnie się broniła, bardzo mądrze konstruowała punkty i była skuteczna w każdej strefie kortu. Poszła za ciosem i pokusiła się o przełamanie na 3:0. W czwartym gemie Azarenka oddała podanie, ale w piątym Badosa wypuściła z rąk 40-15. Inicjatywa zdecydowanie należała do Białorusinki, która bez problemów utrzymała dużą przewagę.

W III partii trwała zaciekła bitwa o każdy punkt. Badosa wyszła na prowadzenie 2:0, ale w trzecim gemie oddała podanie ze stanu 40-15. Dwa break pointy odparła, ale przy trzecim wyrzuciła bekhend. Przy 2:2 szansy na przełamanie nie wykorzystała Azarenka. Białorusinka w tej fazie meczu była bardziej wytrwała i dopięła swego. W dziewiątym gemie napięcia nie wytrzymała Hiszpanka, która od 40-15 straciła cztery punkty z rzędu. Przy break poincie wyrzuciła forhend.

Azarenka nie zdołała zwieńczyć serwisem tej pełnej napięcia batalii. Nastąpił kolejnych zwrot akcji w tym widowisku obfitującym w wymiany toczone w zawrotnym tempie. Do głosu doszła Badosa, która miała koncertową końcówkę. Okazała się odporniejsza w najważniejszych momentach. W tie breaku posłała kilka efektownych piłek. Przy 6-2 zapewniła sobie triumf wspaniałym forhendem.

W trwającym trzy godziny i cztery minuty meczu Badosa zaserwowała siedem asów i miała 11 podwójnych błędów. Wykorzystała pięć z 13 break pointów, a jej przeciwniczka na przełamanie zamieniła siedem z 17 okazji. Azarenka zdobyła o dziewięć punktów więcej (133-124). Hiszpance naliczono 44 kończące uderzenia przy 50 niewymuszonych błędach. Białorusince zanotowano 48 piłek wygranych bezpośrednio i 42 pomyłki.

Badosa po raz drugi wystąpiła w finale głównego cyklu. W maju wygrała turniej w Belgradzie. Turniej w Indian Wells wygrała jako pierwsza Hiszpanka. Wcześniej dwa razy do decydującego meczu doszła Conchita Martinez (1992, 1996). Bilans finałów Azarenki to teraz 21-20.

W sobotę odbył się finał debla. Tytuł powędrował do Elise Mertens i Su-Wei Hsieh, które pokonały 7:6(1), 6:3 Rosjankę Weronikę Kudermetową i Kazaszkę Jelenę Rybakinę. Dla Belgijki jest to drugi z rzędu triumf w imprezie. W 2019 roku zwyciężyła razem z Białorusinką Aryną Sabalenką. Tajwanka po raz trzeci wygrała turniej w Indian Wells. Wcześniej była najlepsza wspólnie z Chinką Shuai Peng (2014) i Czeszką Barborą Strycovą (2018).

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,761 mln dolarów
niedziela, 17 października

finał gry pojedynczej kobiet:

Paula Badosa (Hiszpania, 21) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 27) 7:6(5), 2:6, 7:6(2)

finał gry podwójnej kobiet:

Su-Wei Hsieh (Tajwan, 2) / Elise Mertens (Belgia, 2) - Weronika Kudermetowa (Rosja) / Jelena Rybakina (Kazachstan) 7:6(1), 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Iga Świątek podsumowała występ w Indian Wells. "Pora skupić się na kolejnych celach"
Piękna batalia Huberta Hurkacza z Grigorem Dimitrowem. Zadecydował tie break trzeciego seta

Komentarze (4)
avatar
emcanu
18.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I od razu stawiacie tak trudne pytanie o szlema ;P Dalibyście warianty "raczej tak", "raczej nie" i taki, który sam bym wybrał "trudno powiedzieć" :) 
avatar
emcanu
18.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Paula :) Powtarzam to już kolejny raz po każdym jej zwycięstwie, ale to jest szczególne, gdyż poza radością, bardzo wzruszające :) Mecz był świetny! Obie chciało się oglądać, jak najdłuże Czytaj całość