Rozstawiona z drugim numerem Garbine Muguruza przyleciała do Moskwy prosto z Indian Wells w poszukiwaniu cennych punktów do rankingu WTA Race. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa ma ogromną szansę, aby zakwalifikować się do Turnieju Mistrzyń w Guadalajarze i w najbliższych dniach zamierza dopełnić formalności. Po środowej wygranej nad Terezą Martincovą dzieli ją od celu już tylko krok.
Zwycięstwo nad notowaną na 51. miejscu w rankingu WTA Czeszką wcale nie przyszło Hiszpance łatwo. Muguruza potrzebowała dwóch godzin i 45 minut, aby pokonać reprezentantkę naszych południowych sąsiadów 6:4, 4:6, 6:3. Aktualna piąta rakieta świata mogła zakończyć pojedynek wcześniej, lecz w drugim secie nie wykorzystała przewagi przełamania i pozwoliła przeciwniczce powrócić do gry.
- Czuję się szczęśliwa. To moje pierwsze zwycięstwo w Rosji i jestem tym podekscytowana. To był bardzo trudny mecz i cieszę się, że udało mi się przez niego przejść. W trzecim secie serwowałam dobrze i atakowałam. Grałam swoje, zdobyłam breaka i udało mi się utrzymać przewagę do końca spotkania - powiedziała w wywiadzie na korcie Muguruza (cytat za wtatennis.com), która skończyła 35 piłek (przy 24 rywalki), ale i miała 39 niewymuszonych błędów (przy 42 Martincovej).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!
Muguruza awansowała do ćwierćfinału zawodów w Moskwie i dzięki temu jest o krok do miejsca w WTA Finals. Hiszpanka zapewni sobie prawo gry w Guadalajarze (10-17 listopada) już w piątek, jeśli pokona Estonkę Anett Kontaveit lub Niemkę Andreę Petković. Jeśli nie zdoła wykonać tego zadania, to pozostanie jej jeszcze turniej WTA 250 w rumuńskiej Kluż-Napoce, gdzie organizatorzy przyznali jej dziką kartę.
Do rywalizacji po przymusowej przerwie spowodowanej przez COVID-19 powróciła Aryna Sabalenka. Białorusinka nie mogła zagrać w Indian Wells, ponieważ otrzymała pozytywny wynik testu na obecność w organizmie SARS-CoV-2. Po obowiązkowej izolacji przyjęła dziką kartę do turnieju w rosyjskiej stolicy, gdzie została najwyżej rozstawiona.
Wiceliderka rankingu WTA, podobnie jak Muguruza, otrzymała w I rundzie wolny los i do gry przystąpiła dopiero w środę. Jej pierwszą przeciwniczką została Ajla Tomljanović. Spotkanie nie było łatwe dla reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów. Ambitnie walcząca Australijka wyrwała faworytce seta, ale w trzeciej partii była już bez szans. Sabalenka skończyła aż 47 piłek i miała 30 błędów własnych. Tomljanović zanotowała 18 wygrywających uderzeń i 21 pomyłek.
Najwyżej rozstawiona w Moskwie tenisistka zwyciężyła ostatecznie 7:6(2), 4:6, 6:1 i awansowała do ćwierćfinału turnieju Kremlin Cup 2021. Jej następną rywalką będzie w piątek Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 565,5 tys. dolarów
środa, 20 października
II runda gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (Białoruś, 1/WC) - Ajla Tomljanović (Australia) 7:6(2), 4:6, 6:1
Garbine Muguruza (Hiszpania, 2) - Tereza Martincova (Czechy) 6:4, 4:6, 6:3
Czytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Złe wieści dla Igi Świątek
Wielka duma świata arabskiego. "To dopiero początek"