Światowe media piszą o Hurkaczu. Co za słowa!

Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu i jednocześnie zadebiutuje w ATP Finals. Światowe media rozpływają się nad Polakiem i przypominają, jaką drogę w tym roku przebył, by znaleźć się w elitarnym gronie.

Hubert Hurkacz w ćwierćfinale ATP Masters 1000 w Paryżu pokonał Australijczyka James Duckwortha. Polak zwyciężył w trzech setach 6:2, 6:7(4), 7:5. To był kolejny trudny mecz dla naszego tenisisty. Australijskie media podkreślają, że Duckworth grał obecnie z jednym z najlepszych zawodników na kortach twardych na świecie.

"James Duckworth, który cieszy się sezonem swojego życia w trakcie kariery zranionej przez osiem operacji, zaliczył występ pełen agresji i inwencji, aby odeprzeć porażkę z jednym z najlepszych graczy na kortach twardych w tym roku. Jednak 29-latek w swoim pierwszym w historii ćwierćfinale ATP Masters 1000 ostatecznie uległ rywalowi po dwóch godzinach i 12 minutach" - informuje portal 7news.com.au.

"Pocieszeniem dla Duckwortha po kolejnym przełomowym tygodniu będzie dołączenie po raz pierwszy do pierwszej pięćdziesiątki rankingu na świecie w przyszłym tygodniu, kiedy z 55. miejsca trafi potencjalnie na 47. pozycję" - dodał australijski portal.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach

Po ostatniej akcji meczu Hubert Hurkacz poczuł wielką ulgę, co podkreśla "L'Equipe". Ponadto francuski dziennik komplementuje 24-latka za grę w pierwszym secie.

"Demonstracja radości Huberta Hurkacza po zwycięstwie z Jamesem Duckworthem w ćwierćfinale ATP Masters 1000 wykroczyła poza ramy turnieju singlowego w Paryżu. Rzeczywiście, dzięki temu zwycięstwu Hurkacz potwierdził swój udział w ATP Finals, które odbędą się w Turynie w dniach 14-21 listopada" - czytamy w "L'Equipe".

"Pierwszy set był jednostronny. Zwycięzca ATP Miami Masters 1000 polegał na swoim potężnym serwisie (80 procent punktów zdobytych przy pierwszym serwisie) i agresywności w zamian za dwukrotne przełamanie Australijczyka. W 31 minut półfinalista Wimbledonu wygrał pierwszego seta (6-2)" - podkreśla "L'Equipe".

Inne media zwracają z kolei uwagę na drogę, jaką musiał przebyć Hurkacz, aby znaleźć się w ATP Finals. 24-latek awansował do turnieju kończącego sezon po raz pierwszy w karierze.

"Hurkacz rozpoczął rok, zdobywając tytuł Delray Beach Open, a następnie w marcu został mistrzem ATP Masters 1000 w turnieju Miami Open. Hubert wsparł walkę o ATP Finals na Wimbledonie w lipcu, gdzie pokonał rozstawionego z numerem drugim Daniłła Miedwiediewa i ośmiokrotnego byłego mistrza Rogera Federera w drodze do swojego pierwszego półfinału wielkoszlemowego" - wymieniają dziennikarze atptour.com.

"Te starania i zdobycie tytułu we wrześniu na Moselle Open w Metz pomogły Polakowi po raz pierwszy wejść do pierwszej dziesiątki rankingu" - dodają.

Portal Ubitennis przypomniał, że Polska czekała 45 lat, aż kolejny tenisista awansuje do ATP Finals. "Hubert Hurkacz jest drugim Polakiem w historii po Wojciechu Fibaku, który zagra w ATP Finals. Hurkacz wygrał w tym roku trzy turnieje" - napisał ubitennis.com.

W półfinale turnieju ATP Masters 1000 Hubert Hurkacz zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Obaj panowie wyjdą na kort o godzinie 14. Transmisję z meczu Hurkacza z Djokoviciem przeprowadzi telewizja Polsat Sport Extra. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Wojciech Fibak komentuje wielki sukces Hurkacza. Mówi, co teraz zrobi
Trudniej być nie mogło. To z nim teraz zagra Hurkacz

Źródło artykułu: