Przed wtorkowymi półfinałami Mistrzostw WTA w Guadalajarze jedna rzecz była pewna. W finale na pewno wystąpi Hiszpanka. O godz. 21:00 czasu polskiego Paula Badosa zmierzyła się z Garbine Muguruzą. Była to pierwsza konfrontacja tych tenisistek z Półwyspu Iberyjskiego. Do finału awansowała Muguruza, która wygrała 6:3, 6:3.
W drugim gemie I seta Muguruza od 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu. Po chwili podanie ze stanu 30-0 oddała Badosa. Przy break poincie wyrzuciła forhend. Solidniej grała była liderka rankingu, która oprócz agresywnej postawy w ofensywie miała do zaoferowania rzetelną pracę w defensywie. Badosa często była spychana do obrony i źle sobie radziła, nie mogąc rozwinąć skrzydeł w ataku.
Muguruza przeprowadzała zdecydowane ataki, przyspieszała grę, chodziła do siatki. Była bardzo skuteczna i popełniała niewiele błędów. Tymczasem Badosa próbowała grać agresywnej, ale miała bardzo ograniczone możliwości, gdy przeciwniczka świetnie returnowała i posyłała precyzyjne piłki blisko linii. W piątym gemie odparła break pointa, ale do końca nie odrobiła straty przełamania. W dziewiątym gemie po raz drugi oddała podanie. Muguruza wykorzystała już pierwszą piłkę setową efektownym forhendem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
W drugim gemie II partii Badosa odparła trzy break pointy, z czego dwa efektownymi bekhendami, ale nie uchroniła się przed stratą podania. Przy czwartym zagrała kiepski skrót, którego Muguruza odegrała głęboko wymuszając na rodaczce błąd. Naciskana przez byłą liderkę rankingu Badosa podejmowała wiele złych decyzji. Młodsza Hiszpanka miała swoje szanse, ale w ważnych momentach była speszona i zbyt pasywna. Muguruza obroniła trzy break pointy i podwyższyła na 3:0.
Zniecierpliwiona Badosa coraz częściej strzelała na oślep i popełniała ogromne błędy. W szóstym gemie wygrzebała się z dużych tarapatów. Mogła przegrywać 1:5, ale zniwelowała cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. To nie był jednak wstęp do odrodzenia. Muguruza nie pozwoliła sobie na utratę koncentracji i do końca utrzymała bardzo dobrą dyspozycję serwisową. W dziewiątym gemie od 0-30 zdobyła cztery punkty. Spotkanie dobiegło końca, gdy Badosa wpakowała bekhend w siatkę.
W ciągu 85 minut Badosa popełniła sześć podwójnych błędów i zdobyła tylko dziewięć z 25 punktów przy swoim drugim podaniu. Dla odmiany Muguruza przy własnym pierwszym serwisie zgarnęła 26 z 32 piłek. Była liderka rankingu obroniła trzy break pointy i wykorzystała trzy z 11 szans na przełamanie. Posłała 17 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Badosa miała 20 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.
Obie Hiszpanki w tym roku zdobyły po dwa tytuły. Badosa triumfowała w Belgradzie i Indian Wells. Na Muguruzę nie było mocnych w Dubaju i Chicago. Podwyższyła na 13-2 bilans swoich spotkań w Meksyku w WTA Tour. Dwa razy jej łupem padło trofeum w Monterrey.
Badosa sezon rozpoczynała jako 70. rakieta globu i mogła tylko śnić o grze w Turnieju Mistrzyń. Od tamtego czasu zrobiła niebywały postęp. W regularnym cyklu osiem razy dotarła co najmniej do ćwierćfinału, w tym w Rolandzie Garrosie. Osiem dni temu zadebiutowała w czołowej "10" rankingu. Miała serię ośmiu z rzędu wygranych spotkań. Na zakończenie fazy grupowej uległa Idze Świątek w dniu swoich 24. urodzin.
Muguruza w swoim dorobku ma dwa wielkoszlemowe tytuły, które zdobyła w Rolandzie Garrosie (2016) i Wimbledonie (2017). W środę wystąpi w finale Mistrzostw WTA jako druga Hiszpanka. Dołączyła do Arantxy Sanchez Vicario (1993). Rywalką Muguruzy, która po raz czwarty bierze udział w WTA Finals, będzie Anett Kontaveit. Hiszpanka pokonała Estonkę w fazie grupowej.
WTA Finals, Guadalajara (Meksyk)
Tour Championships, kort twardy, pula nagród 5 mln dolarów
wtorek, 16 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) - Paula Badosa (Hiszpania, 7) 6:3, 6:3
Wyniki i tabele WTA Finals 2021
Czytaj także:
Niesłychany thriller w WTA Finals. Zwrotów akcji było co niemiara
Wtorkowy hit w Turynie nie zawiódł. Ważny wynik dla Huberta Hurkacza