Czytanie to dla triumfatorki Roland Garros 2020 jedna z ulubionych form relaksu. W samolocie, w drodze na kort czy nawet na samym korcie często można ją zobaczyć z książką w ręku.
- Czasami korzystam z czytnika, ale lubię czuć papier, wagę książki - mówi Świątek. - Śmieję się, że dzięki podróżowaniu po świecie z wszystkimi tymi lekturami nie muszę potem robić siłowni.
A niektóre pozycje, które wybiera Iga, ważą naprawdę sporo. Na przykład ponad tysiącstronicowe "Przeminęło z wiatrem", które tenisistka wskazuje jako swój ulubiony tytuł w 2021 roku. - Zakończenie jest takie, że trzeba sobie przygotować chusteczki - mówi o klasycznej powieści Margaret Mitchell z 1936 roku.
- Wszyscy zawodnicy, zawodniczki i trenerzy w tourze doceniali Igę za to, że chodzi po kortach z taką "cegłą" - śmieje się trener Świątek Piotr Sierzputowski.
O zamiłowaniu dziewiątej zawodniczki rankingu WTA do książek dobrze wie jej sztab menadżerski i dlatego w maju na 20. urodziny podarował jej 20 książek.
- Z tych prezentów zaczęłam czytać "Małe życie". Słyszałam jednak, że to trudna lektura, a ja wolę takie, które mnie rozluźniają. Mam nadzieję, że nie będę tych 20 pozycji czytać przez 20 lat - żartuje Iga.
Czytaj także:
Nowa mutacja koronawirusa pokrzyżowała plany Igi Świątek. Pokazowy turniej w RPA odwołany
Iga Świątek wyróżniona. Powalczy o prestiżową nagrodę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!