W noworoczną sobotę Polacy mieli ułatwione zadanie. Wykorzystali nieobecność Stefanosa Tsitsipasa, który zrezygnował z gry w singlu, i już po dwóch pojedynkach (z udziałem Huberta Hurkacza i Kamila Majchrzaka) byli pewni zwycięstwa nad Grekami. Przeciwnicy zdobyli potem honorowy punkt w deblu, ale całe spotkanie zakończyło się wygraną Biało-Czerwonych 2:1.
W poniedziałek (tuż po północy naszego czasu) polscy tenisiści rozegrają drugi mecz w ATP Cup 2022. Tym razem ich przeciwnikami będą Gruzini, którzy w sobotę doznali bolesnej porażki z Argentyńczykami 0:3. Warto zauważyć, że każda gra kończyła się wynikiem 1:6, 2:6.
Zawiódł lider Gruzinów, Nikołoz Basilaszwili. W poniedziałek miał się zmierzyć z Hubertem Hurkaczem, ale do tego pojedynku nie dojdzie. Gruzini zdecydowali się na zmiany w nominacjach. Tym razem Basilaszwili będzie obserwować poczynania kolegów z ławki, dlatego Polacy będą wyraźnymi faworytami do zwycięstwa w meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
Spotkanie rozpocznie pojedynek Kamila Majchrzaka (ATP 117) z notowanym w dziesiątej setce rankingu Aleksandrem Bakszim (ATP 972). Potem zmierzą się Hubert Hurkacz (ATP 9) i Aleksandre Metreweli (ATP 571). Obaj Gruzini prezentują poziom futuresów i zdobycie przez nich choćby seta będzie sensacją. Po zakończeniu singli odbędzie się jeszcze debel, do którego zgłoszeni wstępnie zostali Szymon Walków i Jan Zieliński oraz Bakszi i Metreweli.
Transmisję z meczu Polska - Gruzja przeprowadzi Polsat Sport. Relacje z tego wydarzenia będzie można śledzić na portalu WP SportoweFakty. W sesji wieczornej (po godz. 7:30 naszego czasu) zmierzą się jeszcze reprezentacje Grecji i Argentyny. Ta druga ekipa stanie na drodze Biało-Czerwonych w środę i powinien to być mecz decydujący o awansie do półfinału.
Polska - Gruzja
Puchar ATP, Grupa D, kort twardy, Sydney (Australia)
poniedziałek, 3 stycznia
Gra 1.: Kamil Majchrzak - Aleksandre Bakszi
Gra 2.: Hubert Hurkacz - Aleksandre Metreweli
Gra 3.: Szymon Walków / Jan Zieliński - Aleksandre Bakszi / Aleksandre Metreweli
Czytaj także:
Fatalny początek nowego roku dla Urszuli Radwańskiej
Rafael Nadal przekazał dobre wieści. "Nie mówcie nikomu"