32 
Nie milkną echa sprawy Novaka Djokovicia, który w środę został zatrzymany na lotnisku w Melbourne. Tam jego wiza została unieważniona, a następnie przewieziono go do rządowego hotelu.
Warunkiem wjazdu do Australii jest bowiem pełne zaszczepienie na koronawirusa. Serb nie przyjął jednak szczepionki i nie zamierza tego robić. Przyznano mu "medyczny wyjątek", ale to nie wystarczyło.
Przed budynkiem hotelu odbyła się nawet demonstracja kibiców Djokovicia. Minister spraw wewnętrznych Karen Andrews powiedziała, że jeżeli zawodnik chce wrócić do Serbii, może to zrobić w każdej chwili (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
BBC poinformowało, że w poniedziałek ruszy w sądzie sprawa Djokovicia. Jego prawnicy tłumaczą, że 16 grudnia Serb dostał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Dzięki temu miałby uzyskać możliwość wjazdu do Australii - to właśnie bowiem ze względu na niedawno przebyte zakażenie miał otrzymać zwolnienie medyczne od szczepienia.
Turniej Australian Open rozpocznie się 17 stycznia. Serbowi pozostało zatem niewiele czasu, aby przekonać sąd do swoich racji. Dodajmy, że Djoković wygrał do tej pory w Melbourne aż dziewięciokrotnie (ostatni raz w 2021 roku).
Czytaj także:
- Tenisistka zatrzymana. Już nie tylko Djoković ma problem
- Serbski rząd interweniuje w sprawie Djokovicia. "Ofiara politycznej gry"
Czy Novak Djoković wygra w Australian Open (jeżeli wystąpi w turnieju)? 
