Brak szczepienia przeciw COVID-19, a następnie fałszywe informacje we wniosku o wizę doprowadziły do tego, że Novak Djoković nie przystąpił do Australian Open. Kilka dni temu zapadła ostateczna decyzja ws. Serba, który musiał opuścić Australię. Gwiazdor się podporządkował, ale to nie oznacza, że zapomniał o całej aferze.
Portal news.com.au donosi, że "Nole" przygotowuje się do ataku. Obecnie rozmawia ze swoimi prawnikami na temat podjęcia kroków prawnych przeciwko australijskiemu rządowi.
34-latek planuje walczyć o odszkodowanie za złe traktowanie. Łącznie chce otrzymać nawet 6 milionów dolarów zadośćuczynienia. Na tak wysoką kwotę składa się m.in. nagroda w wysokości 4,35 mln dolarów, która jest przewidziana dla zwycięzcy Australian Open i przeszła mu koło nosa.
- Dobrze wiadomo, że Novak i jego bliscy uważają, że był źle traktowany w hotelu w trakcie kwarantanny. Jego matka ujawniła, że było tam pełno pcheł i robaków. Przetrzymywano go tam jak więźnia - komentuje osoba z otoczenia Djokovicia.
Pozwem ma się zająć brytyjska kancelaria prawna, która współpracuje z gwiazdą tenisa. W tej chwili jednak nikt nie chce komentować medialnych doniesień.
Aż trudno uwierzyć. Zaskakujące wieści nt. Djokovicia >>
Hubert Hurkacz wprost o aferze wokół Novaka Djokovicia >>
ZOBACZ WIDEO: Czego PZN oczekuje od skoczków na igrzyskach? Małysz zareagował dosadnie