Po zwycięstwie polały się łzy. Iga Świątek wyjaśniła swoją reakcję
Początkowo szło jej jak po grudzie, ale w końcu Iga Świątek wzięła się w garść. Po zwycięstwie z Soraną Cirsteą i awansie do ćwierćfinału Australian Open Polka się rozpłakała. - Tydzień bez płaczu to dla mnie jak nie tydzień - zażartowała.
Ostatecznie jednak to Świątek - rozstawiona w Melbourne z numerem 7 - okazała się lepsza, wygrywając w kolejnych odsłonach 6:3 i 6:3. Po zakończeniu trwającego 2 godziny i 28 minut boju Polka zareagowała bardzo emocjonalnie. Rozpłakała się (więcej TUTAJ>>).
- Na początku byłam poza rytmem, przegrałam pierwszego seta, trochę się przestraszyłam. Podczas tego meczu mój poziom stresu był wyższy niż podczas poprzednich spotkań. Dlatego na koniec wyszły wszystkie te emocje - mówiła Świątek po wygranej na Margaret Court Arena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"W zabawny sposób wyjaśniła, dlaczego się rozpłakała. - Tydzień bez płaczu to dla mnie jak nie tydzień. Płaczę, gdy przegrywam, płaczę, gdy wygrywam. Musicie się do tego przyzwyczaić! - uśmiechnęła się, wywołując aplauz widowni.
Świątek pochwaliła swoją rywalkę. - Czułam jej presję, uderzała z góry, uderzała szybko. Próbowałam za wszelką cenę solidnie serwować. Ten mecz kosztował mnie wiele energii, ciężko było pozostać spokojnym. Dziękuję kibicom za to, że mi bardzo pomagali - dodała Polka.
Po raz trzeci w karierze Świątek dotarła do ćwierćfinału wielkoszlemowej imprezy (poprzednio w turniejach Rolanda Garrosa - w 2020 i 2021 r.).
W walce o półfinał Australian Open Świątek zmierzy się z Kaią Kanepi. Estonka nieoczekiwanie pokonała rozstawioną z nr 2 Arynę Sabalenkę (Białoruś) 5:7, 6:2, 7:6.
Czytaj także: Iga Świątek w ćwierćfinale Australian Open. Kiedy kolejny mecz Polki?
-
Całkiem Skibicowany Zgłoś komentarz
jesteś jakiś robocop? (on też miał uczucia). -
Iw Zgłoś komentarz
Jeśli ma płakać po każdym wygranym meczu, to niech płacze ile wlezie ;) -
fannovaka Zgłoś komentarz
ha ha dobrze powiedziala, jej lzy jej sprawa, a jej fani maja sie do tego przyzwyczaic -
Całkiem Skibicowany Zgłoś komentarz
Oj tam, oj tam. Ja mam problem ze łzami jak oglądam "Nasz Nowy Dom". Ale co tam, lata lecą. IGA wygrywaj i płacz, komuś to przeszkadza? -
W Iesław Dębski Zgłoś komentarz
PSYCHICZNE. A słabsza gra w pierwszych częściach meczu to psychika. Dalej SERWIS stawia wiele do życzenia. Kto Ją uczy SERWISU o to jest pytanie.Jak nie masz predyspozycji do silnego serwisu to serwuj z silną rotacją. Korzystaj ze sztuki NADALA. Nie wspomnę,że każde odbicie to ogromna rotacja piłki. -
Mariusz Wójcik Zgłoś komentarz
Jak ona to wygrała z takim nędznym serwisem? Nie mam pojęcia... Jakbym oglądał A. Radwańską. -
Grieg Zgłoś komentarz
Oby jak najwięcej takich okazji do łez jak dziś :). -
steffen Zgłoś komentarz
Łzy po zwycięstwie są mile widziane :)