Iga Świątek miała pierwszy trudny mecz w Australian Open 2022. Polska tenisistka musiała się mocno napracować, aby skruszyć opór Rumunki Sorany Cirstei i złamać kolejną barierę w imprezie w Melbourne. Świątek po dramatycznym spotkaniu wygrała 5:7, 6:3, 6:3.
Rumunka wysoko zawiesiła Polce poprzeczkę w IV rundzie turnieju w Australii. Świątek odpowiedziała jednak bardzo dobrą grą i zwyciężyła po trzysetowej batalii.
Po zakończeniu spotkania nasza tenisistka dała upust emocjom, rozpłakała się. Widać, że ten mecz kosztował naprawdę sporo emocji i sił.
"Dwie i pół godziny harówki. Jest ćwierćfinał i są łzy radości!" - napisał na Twitterze Łukasz Jachimiak, dziennikarz serwisu sport.pl.
W trwającym dwie godziny i 28 minut meczu Świątek zdobyła tylko dziewięć z 38 punktów przy swoim drugim podaniu. W zaciętej batalii wywalczyła w sumie o 10 punktów więcej od Cirstei (105-95). Polka obroniła osiem z 12 break pointów, a sama wykorzystała sześć z 14 szans na przełamanie. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
Polka awansowała do trzeciego wielkoszlemowego ćwierćfinału, po dwóch w Rolandzie Garrosie (2020, 2021). W środę Świątek zmierzy się z Estonką Kaią Kanepi, która niespodziewanie pokonała rozstawioną z nr 2 Arynę Sabalenkę z Białorusi (5:7, 6:2, 7:6).
Dwie i pół godziny harówki. Jest ćwierćfinał #AusOpen i są łzy radości! @iga_swiatek
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) January 24, 2022
Iga Świątek - Sorana Cirstea 5:7, 6:3, 6:3 pic.twitter.com/3d4HvnB25S
Czytaj także:
Sensacja w Australian Open. Odpadł jeden z faworytów!
Liderka rankingu idzie jak burza. Koniec zwycięskiej serii Amerykanki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii