W poniedziałek Kaia Kanepi pokazała, że potrafi sprawiać niespodzianki w Wielkim Szlemie. W IV rundzie Australian Open 2022 odwróciła losy pojedynku i pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 5:7, 6:2, 7:6(7). Decydujący okazał się super tie break grany przy stanie 6:6 w trzecim secie.
- Gdy nie wykorzystałam czterech piłek meczowych w 10. gemie trzeciego seta, myślałam, że już po mnie. Przestawałam wierzyć, że mogę wygrać ten mecz, sama nie wiem, jak tego dokonałam. A przy serwisie ręce z nerwów tak mi się trzęsły, że bałam się, iż nie trafię w piłkę - mówiła na konferencji prasowej.
Estonka po raz pierwszy wystąpi w ćwierćfinale Australian Open. Dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu dotarła do tej fazy w każdej z czterech imprez Wielkiego Szlema. Nigdy nie udało się jej awansować do półfinału. Na jej drodze stanie w środę Iga Świątek, która również walczy o życiowy sukces w Melbourne.
Kanepi została zapytana o Polkę podczas konferencji prasowej. Co powiedziała na temat mistrzyni Rolanda Garrosa 2020? - Nie obserwowałam jej, nigdy z nią nie grałam, nie wiem, jak piłka zachowuje się po jej uderzeniach. Wszystkiego się dowiem, jak wyjdziemy na kort. Oczekuję, że będę grać dobrze.
Pojedynek Świątek - Kanepi zostanie rozegrany w środę o godz. 3:00 czasu polskiego na Rod Laver Arena. Transmisja w Eurosporcie i Eurosporcie Player. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Wysoko prowadził i nadszedł kryzys. Rafael Nadal walczył o przetrwanie
Walka w pierwszym secie, a potem faworytka zgasła. Awans i radość Madison Keys
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"