Pierwszy raz w tegorocznym Australian Open doszło do pojedynku dwóch tenisistów notowanych w czołowej "10" rankingu ATP. Jednak mecz czwartego w światowej klasyfikacji z dziesiątym okazał się zaskakująco jednostronny i zakończył się wygraną Greka 6:3, 6:4, 6:2.
Tsitsipas od początku wszedł na wysokie obroty, błyskawicznie objął prowadzenie 3:0 i tej przewagi już nie stracił do końca seta. W drugiej partii Grek wywalczył breaka przy stanie 1:1, kiedy to skorzystał z bekhendowego błędu Sinnera.
Wówczas nastąpiła kilkunastominutowa przerwa spowodowana opadami deszczu. Tenisiści wrócili do gry pod zasuniętym dachem na Rod Laver Arena, a Tsitsipas kontynuował swój koncert.
Grek był agresywny, narzucał inicjatywę w wymianach, skutecznie serwował i fantastycznie poruszał się po korcie. Drugiego seta doprowadził do końca z przewagą przełamania, a w trzecim dwukrotnie odebrał serwis Sinnerowi.
Mecz trwał dwie godziny i sześć minut. W tym czasie Tsitsipas zaserwował cztery asy, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał cztery z dziesięciu break pointów, posłał 30 zagrań kończących i popełnił 28 niewymuszonych błędów.
Dla 23-letniego Tsitsipasa to piąty w karierze awans do wielkoszlemowego półfinału. W tej fazie Australian Open znalazł się po raz trzeci (poprzednio w sezonach 2019 i 2021). O finał, w piątek, zagra z lepszym z pary Felix Auger-Aliassime - Danił Miedwiediew.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
środa, 26 stycznia
półfinał gry pojedynczej:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) - Jannik Sinner (Włochy, 11) 6:3, 6:4, 6:2