Po prawdziwym, trwającym nieco ponad trzy godziny, dreszczowcu Iga Świątek pokonała Kaię Kanepi i awansowała do półfinału turnieju Australian Open. W nim zmierzy się z Amerykanką Danielle Collins, która wyeliminowała Alize Cornet.
- Kanepi grała świetnie. Wydawało mi się, że wiele piłek będzie autowych, a one wchodził w kort. Wiem, że powinnam do nich pobiec, ale nie spodziewałam się, że wejdą - tłumaczyła Polka zaraz po zakończeniu spotkania.
20-letniej tenisistce z Raszyna dopisywał świetny humor. W trakcie pomeczowej wypowiedzi opowiadała m.in. o roli jej teamu. To wtedy zaliczyła drobną wpadkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
- W najważniejszych momentach staram się skupiać na sobie i zaufać swojej intuicji. Ich praca to być za mną, żebym mogła poczuć ich wsparcie. Oni nie muszą nic mówić, dawać mi podpowiedzi - mówiła.
W tym momencie się zawahała i uśmiechnęła. - Oczywiście, nie mogą tego robić - poprawiła się Świątek. Wywołała tym śmiech u licznie zgromadzonych kibiców.
Iga Świątek ponownie na korcie pojawi się już w czwartek (27 stycznia). Około godz. 11:30 czasu polskiego rozegra swój mecz półfinałowy z Danielle Collins. Transmisja w Eurosport 1. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Team Iga rolls on
— #AusOpen (@AustralianOpen) January 26, 2022
The No.7 seed will take on Danielle Collins this Thursday for a place in the Women's Final.@iga_swiatek · #AusOpen · #AO2022 pic.twitter.com/AY0Hs458K3
Czytaj także:
- "Mentalno-fizyczna bitwa". Eksperci pod wrażeniem gry Świątek
- Iga, coś ty zrobiła?! Fenomenalna akcja Polki hitem internetu