Dawid Góra: Zachowanie Igi z końca meczu było wymowne. To świetny początek sezonu [OPINIA]

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Jedno z ostatnich rozdań w meczu z Danielle Collins. Jest jasne, że Polka poniesie porażkę. Ale ta znakomicie odpowiada na uderzenie rywalki i posyła piękną piłkę. Po niej podnosi rękę w geście triumfu. To takiej Igi chcemy.

Wiadomo, że był to najgorszy mecz Igi Świątek podczas całego Australian Open. Nie tylko z powodu rewelacyjnej gry przeciwniczki, ale też słabej własnej. Polka była kompletnie zagubiona, a po kilkunastu minutach jej gra wyglądała, jakby wymusiły ją okoliczności. Były piłki, do których dojście wydawało się oczywiste. A jednak Polka stała w miejscu i rezygnowała z walki.

To tylko odczucie. Z jej perspektywy zapewne wyglądało to inaczej. I choć Iga przegrała ten mecz również ze względu na własne błędy, to nie można pominąć faktu, że Amerykanka prezentowała się rewelacyjnie. Szczególnie pod względem precyzji uderzeń. Piłki wielokrotnie lądowały na linii lub centymetr przed nią. Kilka razy wydawało się, że będzie out, tymczasem Collins mieściła się dosłownie na paru milimetrach kortu.

Choć mecz Idze nie wyszedł, nie sposób negatywnie ocenić całego turnieju w jej wykonaniu. Dotarcie do półfinału jest kolejnym epokowym wręcz krokiem w karierze Igi. Polka w ciągu kilku miesięcy takich kroków zrobiła kilka. Imponujący wynik jak na 20 lat w metryczce.

Świątek przyzwyczaiła nas do rozpaczy podczas nieudanych spotkań, płaczu, wściekłości. Teraz było widać nerwy i irytację, ale nie było reakcji nadmiernych. Co chyba najważniejsze - nie było dramatu psychicznego podczas samego meczu. Nie wiem, czy to kwestia dojrzałości, czy wpływu nowego trenera, ale takie podejście do meczu należy odczytać wyłącznie na plus.

No i ta piłka z końca spotkania. Kiedy było jasne, że Iga przegrała i nic dobrego tego dnia ją już nie czeka, wygrała to pojedyncze starcie w pięknym stylu. Ot tak - dla siebie. Może dla publiczności.

Warto było, bo to dowód na właściwe podejście do sportu.

Stabilna emocjonalnie tenisistka ma zdecydowanie większe szanse na osiągnięcie kolejnych sukcesów w przyszłości. Jeszcze większych niż półfinał Australian Open.

Kiedy Iga Świątek wróci na kort? Oto plany Polki >>
"Nigdy nie widziałam, by ktoś tak zdominował Igę". Była gwiazda tenisa zdumiona >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy futbolu zabawił się z piłką. A potem ta radość!

Komentarze (15)
avatar
fannovaka
28.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warto by przeswietlic ta Collins czym ona sie szprychuje po tej przebytej operacji 
avatar
Adela Rozen
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Dziwne tylko że nie szlochała ... 
avatar
Flash
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Słaba ta Świątek 
avatar
Greg 78
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Igo głowa do góry :) niedługo Ty będziesz tak wymiatać :) i wszyscy będą schodzić ze spuszczonymi głowami z kortu :D na początek Don't Cry że się nie udało , na trening Paradise City , a na w Czytaj całość
avatar
słupszczanin
27.01.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Ten jej były trener takie głupoty mówił w czasie transmisji że aż głowa boli.