Fantastyczny pościg w finale Australian Open!

PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Australian Open 2022
PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Australian Open 2022

Ashleigh Barty przegrywała 1:5 w drugim secie, ale popisała się znakomitym pościgiem. Po raz pierwszy od 1978 roku mistrzynią Australian Open została reprezentantka gospodarzy.

Ashleigh Barty z sześcioma rywalkami rozprawiła się błyskawicznie. Straciła 21 gemów i spędziła na korcie sześć godzin i sześć minut. W sobotnim finale Australian Open 2022 w Melbourne jej rywalką była Danielle Collins (WTA 30), która w półfinale wyeliminowała Iga Świątek. Liderka rankingu wróciła z 1:5 w drugim secie i pokonała Amerykankę 6:3, 7:6(2).

Początek był wyrównany. Obie tenisistki serwowały bardzo pewnie. Przy 2:2 małe problemy miała Barty, ale obroniła break pointa forhendem. W szóstym gemie ręka zadrżała Collins, która oddała podanie bardzo dużym podwójnym błędem. Chwila słabości drogo kosztowała Amerykankę. Do końca nie stworzyła sobie żadnej okazji na odrobienie straty.

Barty była niesłychanie rzetelna w każdym elemencie swojego tenisa, w obronie i ataku. Prezentowała spokój i dojrzałość taktyczną, w odpowiednich momentach przyspieszała grę i wyprowadzała zabójcze ciosy. Dobrze zmieniała kierunki i nie dała rywalce zbyt wiele swobody na korcie. Przy 5:3 Australijka asem wykorzystała już pierwszą piłkę setową.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

W II partii zaczęły dziać się lepsze rzeczy dla Collins. Znalazła sposób na przełamanie Barty. Amerykanka wyszła na 2:0 dzięki świetnej akcji z głębokim returnem, krosem forhendowym i wieńczącym smeczem. Australijka miała dwie okazje na odrobienie straty, ale popełniła dwa błędy (wpakowała bekhend w siatkę i wyrzuciła woleja). Collins przejęła inicjatywę i była skuteczna w szybkim kończeniu wymian.

Barty rozsypała się i coraz więcej psuła. W szóstym gemie popełniła dwa podwójne błędy. Bardzo dobrym returnem Collins wymusiła błąd na rywalce i zaliczyła przełamanie na 5:1. Amerykanka napędzała się emocjonalnymi reakcjami na korcie. Grała z rozmachem, zdecydowanie ograniczyła liczbę pomyłek. Tymczasem Barty po raz pierwszy w turnieju dopadła niemoc i przez kilkanaście minut nie miała pomysłu na poradzenie sobie z tym stanem. Liderka rankingu pokazała jednak, że jest wielką mistrzynią i odwróciła losy tego seta.

Bardzo dobry return pozwolił Barty odrobić część strat. Collins nie wytrzymała napięcia i miała coraz większe problemy z kontrolą swoich uderzeń. W dziewiątym gemie reprezentantka USA przy 30-0 była dwa punkty od seta. Australijka pokazała jednak ogromną klasę. Posłała dwa świetne returny i forhend po linii. Amerykanka wpadła w panikę i oddała podanie psując bekhend. Collins przerwała serię rywalki i przy 5:5 utrzymała podanie. W 12. gemie Australijka od 15-30 zdobyła trzy punkty świetnymi serwisami. W tie breaku liderka rankingu rozmontowała bardzo niepewną rywalkę. Triumf przypieczętowała krosem forhendowym.

W trwającym 87 minut meczu Barty zaserwowała 10 asów i zdobyła 31 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Została przełamana dwa razy, a sama wykorzystała trzy z pięciu szans na przełamanie. Australijka posłała 33 kończące uderzenia przy 22 niewymuszonych. Collins również miała 22 pomyłki, a zanotowano jej 17 piłek wygranych bezpośrednio.

Dla Barty był to trzeci wielkoszlemowy finał. Triumfowała w Rolandzie Garrosie 2019 i Wmbledonie 2021. Collins po raz pierwszy dotarła do finału imprezy tej rangi. Było to trzecie spotkanie tych tenisistek w Australii. Dwa razy zmierzyły się w Adelajdzie. W ubiegłym sezonie lepsza była Amerykanka (6:3, 6:4), a rok wcześniej zwyciężyła Australijka w tie breaku trzeciego seta. Bilans ich wszystkich meczów to teraz 4-1 dla Barty.

Dla liderki rankingu był to czwarty mecz z rzędu z amerykańską tenisistką. W 1/8 finału rozprawiła się z Amandą Anisimovą, która była niepokonana od ośmiu spotkań. W ćwierćfinale Barty nie dała najmniejszych szans Jessice Pegula (6:2, 6:0). W półfinale Madison Keys urwała jej cztery gemy. W sobotnim finale z pewnymi problemami rozprawiła się z Collins i wygrała już 11. spotkanie w 2022 roku. W pierwszym tygodniu sezonu triumfowała w Adelajdzie. Barty zdobyła 15. singlowy tytuł w głównym cyklu (bilans finałów 15-6).

Wcześniej najlepszym rezultatem Collins w imprezie wielkoszlemowej był półfinał Australian Open 2019. W XXI wieku w Melbourne tytuły zdobyły trzy Amerykanki. Są nimi Jennifer Capriati (2001 i 2002), Serena Williams (2003, 2005, 2007, 2009, 2010, 2015 i 2017) oraz Sofia Kenin (2020). Trzeci rok z rzędu w finale wystąpiła reprezentantka USA. W ubiegłym sezonie Jennifer Brady przegrała z Japonką Naomi Osaką. W sobotę Collins wystąpiła w trzecim finale w głównym cyklu. W zeszłym roku wygrała turnieje w Palermo i San Jose.

Barty w finale Australian Open wystąpiła jako pierwsza reprezentantka gospodarzy od czasu Wendy Turnbull (1980). Po 44 latach Australia doczekała się triumfu swojej tenisistki. W 1978 roku tytuł zdobyła Chris O'Neil po zwycięstwie nad Amerykanką Bety Nagelsen.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
sobota, 29 stycznia

finał gry pojedynczej kobiet:

Ashleigh Barty (Australia, 1) - Danielle Collins (USA, 27) 6:3, 7:6(2)

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Padł z wycieńczenia! Dramatyczne sceny w finale Australian Open
Wielkie zwycięstwo i jubileusz. Rafael Nadal zagra o tytuł w Australian Open!

Komentarze (22)
avatar
Kri100
30.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wygrała moja faworytka, brawo, gratulacje. 
avatar
fannovaka
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z tej Collins to cienka gwiazda ze nie potrafila seta wygrac mimo prowadzenia 5-1 
avatar
Grieg
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tytuł trafił w godne ręce, a przy okazji Ashleigh wkroczyła do grona mistrzyń, którym żadna nawierzchnia nie robi przeszkód. Ale spoko, Iga też kiedyś wygra Wimbledon i AO lub US Open :). 
avatar
fulzbych vel omnibus
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Barty niech dziękuje Sabalence i Idze że w pracy zespołowej (2:19 3:01) łącznie prawie pięć i pół godziny wyeliminowały Kanepi. ;-) 
avatar
Atito44
29.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nooo, Maryska jak sie dorwie do paletki to nie ma zmiluj .