Ostatnie dni były bardzo emocjonalne dla Juana Martina del Potro. Triumfator US Open 2009 powrócił do touru po 2,5-letniej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. W Buenos Aires przegrał w I rundzie ze swoim rodakiem Federico Delbonisem 1:6, 3:6 (więcej tutaj).
W trakcie meczu "Palito" nie ukrywał łez. Po jego zakończeniu przyznał, że chce po prostu cieszyć się normalnym życiem, już bez bólu. Powiedział także, że aktualnie nie ma w planach żadnych startów.
W przyszłym tygodniu del Potro miał zagrać w Rio de Janeiro. To miasto, które mu się dobrze kojarzy, bowiem w 2016 roku wywalczył tutaj srebrny medal igrzysk olimpijskich. Organizatorzy zawodów rangi ATP 500 potwierdzili jednak w piątek słowa byłego trzeciego tenisisty świata. 33-latek nie wybiera się do Brazylii.
"Juan Martin del Potro nie weźmie udziału w Rio Open. To było zawsze nasze marzenie, aby mógł być z nami i byliśmy bardzo bliscy jego spełnienia. Życzymy ci dużo sukcesów w przyszłości. Wiedz, że drzwi do turnieju Rio Open będą zawsze dla ciebie otwarte" - przekazali organizatorzy największej imprezy tenisowej w Ameryce Południowej.
Wszystko zatem wskazuje, że turniej ATP 250 w Buenos Aires był ostatnim dla del Potro. Jak na razie nie przekazał on oficjalnej informacji o zakończeniu kariery, ale wydaje się to kwestią czasu.
Czytaj także:
Marsz Albicelestes do 1/4 finału. Na czele Diego Schwartzman
Reilly Opelka wyserwował zwycięstwo. Znamy kolejnych ćwierćfinalistów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście