Urszula Radwańska nie poszła za ciosem. Niemiecki talent zatrzymał Polkę

Polak wrócił do Włoch. Faworyci byli za mocni

We wtorek Urszula Radwańska (WTA 244) sprawiła sporą niespodziankę, eliminując z zawodów w Altenkirchen rozstawioną z trzecim numerem Jule Niemeier. W czwartek na drodze krakowianki stanęła kolejna tenisistka gospodarzy, Nastasja Schunk (WTA 299).

18-latka jest w gronie talentów sponsorowanych przez firmę Porsche. Kibice w Polsce mogą ją kojarzyć choćby z ubiegłorocznego triumfu w zawodach ITF o puli nagród 25 tys. dolarów w Bydgoszczy. Urodzona w Moguncji tenisistka liczy, że w obecnym sezonie wykona kolejny progres w światowym zestawieniu.

Radwańska dobrze rozpoczęła mecz. Była w stanie utrzymać podanie, a w czwartym gemie zdobyła przełamanie. Prowadziła już nawet 5:2, lecz wówczas zaczęły się problemy. Leworęczna rywalka posyłała głębokie returny i lepiej spisywała się w wymianach. W efekcie Schunk wygrała pięć gemów z rzędu i zamknęła seta wynikiem 7:5.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

W drugiej odsłonie Polka była pod presją, ale obroniła serwis w pierwszym gemie. Gra się wyrównała, jednak tylko do stanu po 3. Wówczas Niemka wywalczyła przełamanie, po którym poprawiła jeszcze wynik na 5:3. Radwańska pokazała wówczas klasę. Wygrała kilka trudnych wymian, obroniła meczbola i wyrównała na po 5. Nie poszła jednak za ciosem i nie odwróciła losów seta. Długi 11. gem padł łupem Schunk, która po zmianie stron wykorzystała pierwszego meczbola.

Po godzinie i 58 minutach zdolna tenisistka gospodarzy pokonała Radwańską 7:5, 7:5 i wystąpi w ćwierćfinale. Na jej drodze stanie w piątek Gruzinka Mariam Bolkwadze (WTA 168).

Burg-Wächter Ladies Open, Altenkirchen (Niemcy)
ITF World Tennis Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 60 tys. dolarów
czwartek, 17 lutego

II runda gry pojedynczej:

Nastasja Schunk (Niemcy, WC) - Urszula Radwańska (Polska) 7:5, 7:5

Czytaj także:
Trzygodzinne boje w Rio. Tylko Diego Schwartzman wygrał gładko
Rosyjskie gwiazdy błysnęły w Marsylii. Andriej Rublow wyszedł z dużych tarapatów