Podczas meczów Nicka Kyrgiosa nie można się nudzić, ale oprócz wielkiego talentu ma on również drugiego oblicze. We wtorek pochodzący z Canberry tenisista zachowywał się skandalicznie. Znów wdawał się w dyskusje z sędzią Carlosem Bernardesem, któremu zarzucił brak kontroli nad publicznością. Podobna sytuacja miała miejsce dwa tygodnie temu podczas jego pojedynku z Rafaelem Nadalem w Indian Wells (więcej tutaj).
We wtorek Kyrgios obraził kilka razy arbitra w trakcie pojedynku z Jannikiem Sinnerem. Za swoje zachowanie otrzymał najpierw ostrzeżenie. Potem doszło do skandalicznej sytuacji w tie breaku. Przy stanie 5-3 Australijczyk otrzymał karę utraty punktu, a następnie popełnił podwójny błąd przy piłce setowej i to Włoch wygrał premierową odsłonę.
W przerwie między setami Kyrgios znów pokłócił się z Bernardesem, po czym wpadł w furię. Kilkukrotnie uderzył rakietą o swoją torbę, a następnie zniszczył ją o kort. Arbiter ukarał go wówczas po raz trzeci, tym razem stratą gema. To oznaczało, że Sinner rozpoczynał drugą partię własnym serwisem przy stanie 1:0, a jego przeciwnik musiał się pilnować, aby nie zostać zdyskwalifikowany. Do takiej sytuacji jednak nie doszło. Włoch utrzymał przewagę przełamania do samego końca i wygrał ostatecznie 7:6(3), 6:3.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek
Z turniejem głównym pożegnał się również inny Australijczyk, Thanasi Kokkinakis. Na głównej arenie lepszy od niego okazał się rozstawiony z "dwójką" Alexander Zverev. Dla pochodzącego z Adelajdy tenisisty był to dopiero drugi w karierze występ w IV rundzie zawodów rangi ATP Masters 1000, pierwszy od Indian Wells 2015. Niemiec to finalista Miami Open z 2018 roku. We wtorek okazał się lepszy w każdym secie o jedno przełamanie i wygrał ostatecznie 6:4, 6:4.
Przeciwnikiem Zvereva w ćwierćfinale będzie w nocy ze środy na czwartek o godz. 3:00 czasu polskiego oznaczony "szóstką" Casper Ruud. Norweg prezentuje się bardzo dobrze w Miami. We wtorek wygrał trzeci mecz bez straty seta. Tym razem pokonał Camerona Norrie'ego 6:3, 6:4 i poprawił bilans spotkań z Brytyjczykiem na 3-0. Zverev i Ruud zmierzą się po raz trzeci w głównym cyklu. Niemiec wygrał dwa ich poprzednie pojedynki (Cincinnati i Paryż-Bercy 2021).
Do niespodzianki doszło na Grandstandzie. Faworyzowany Frances Tiafoe przegrał w trzech setach z Francisco Cerundolo 7:6(2), 6:7(3), 2:6. Amerykanin nie zdołał zamknąć pojedynku w dwóch partiach. W trzeciej odsłonie wyraźnie narzekał na uraz pleców, co wykorzystał Argentyńczyk. Dzięki temu pomścił swojego młodszego brata Juana Manuela, którego Tiafoe wyeliminował w III rundzie, i awansował do ćwierćfinału turnieju rangi ATP Masters 1000. W czwartek jego przeciwnikiem będzie ubiegłoroczny finalista Miami Open, Jannik Sinner.
Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
wtorek, 29 marca
IV runda gry pojedynczej:
Jannik Sinner (Włochy, 9) - Nick Kyrgios (Australia, WC) 7:6(3), 6:3
Francisco Cerundolo (Argentyna) - Frances Tiafoe (USA, 28) 6:7(2), 7:6(3), 6:2
Casper Ruud (Norwegia, 6) - Cameron Norrie (Wielka Brytania, 10) 6:3, 6:4
Alexander Zverev (Niemcy, 2) - Thanasi Kokkinakis (Australia, Q) 6:4, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Koniec marszu 16-letniej Czeszki. Zatrzymała ją Hiszpanka
Petra Kvitova wystąpi w ćwierćfinale. Ma szansę na najlepszy wynik w Miami