Rzucał rakietą i obraził kibica. Skandaliczne zachowanie w Indian Wells

Twitter / Billy Bang / Na zdjęciu: Nick Kyrgios rzucił rakietą w kierunku chłopca do podawania piłek
Twitter / Billy Bang / Na zdjęciu: Nick Kyrgios rzucił rakietą w kierunku chłopca do podawania piłek

W nocy z czwartku na piątek czasu polskiego byliśmy świadkami interesującego widowiska stworzonego przez Rafaela Nadala i Nicka Kyrgiosa. Spory niesmak pozostawiło jednak zachowanie Australijczyka.

Niepokonany w tym roku na zawodowych kortach Rafael Nadal wygrał po trzysetowym boju z Nickiem Kyrgiosem 7:6(0), 5:7, 6:4 w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Na takie mecze czekają fani tenisa na całym świecie. Emocje były do samego końca i to za sprawą świetnych wymian i zagrań z obu stron. Nie zabrakło również kontrowersyjnego zachowania Australijczyka, który w paru sytuacjach zwyczajnie się nie popisał.

"Zamknij, się k...a"

W głowie Kyrgiosa po raz pierwszy zakotłowało się, gdy nie zdołał zamknąć premierowej odsłony przy własnym podaniu. Nadal odrobił stratę przełamania w 10. gemie i powrócił do gry. Niezadowolony Australijczyk zniszczył rakietę, za co otrzymał od sędziego ostrzeżenie.

Tie break zupełnie nie ułożył się po myśli Kyrgiosa. Nadal błyskawicznie wyszedł na 6-0 i miał kolejne piłki setowe. Jak się okazało, Hiszpan nie musiał nawet walczyć o punkt. Szykujący się do serwisu Australijczyk krzyknął do jednego z fanów: "zamknij się, k...a". Arbiter natychmiast ukarał go następnym ostrzeżeniem, co skutkowało utratą punktu i przegraniem seta.

Kłótnia z sędzią

W trakcie meczu Kyrgios narzekał na kibiców i prosił Carlosa Bernardesa o interwencję. - Jest tutaj 10 tysięcy ludzi, którzy chcą oglądać mecz, a ty jako jedyny krzyczysz jak szalony - zwrócił się do fana brazylijski arbiter w trakcie drugiego seta.

Gdy w trzeciej partii Kyrgios stracił podanie po podwójnym błędzie, wdał się podczas zmiany stron w dyskusję z sędzią. - Jak długo zamierzasz to ciągnąć? Jak długo? Gdybyś coś z tym zrobił wcześniej, może to by się nie wydarzyło - stwierdził Australijczyk.

- Spójrz na wynik. Twoim zadaniem jest to kontrolować. Powiedz coś. Dobra robota, bracie. Niewiarygodna robota kontrolowania publiczności. Między pierwszym a drugim serwisem facet krzyczał głośno - dodał Kyrgios, a sędzia jeszcze raz poprosił widzów o nieprzeszkadzanie tenisistom.

Z kolei na korcie Australijczyk wdał się w dyskusję z jednym z kibiców. - Znasz się dobrze na tenisie? - zapytał. A gdy otrzymał odpowiedź negatywną, dodał: No właśnie, to dlaczego się odzywasz? Czy ja mówię mu [wskazując palcem na aktora Bena Stillera], jak ma się zachowywać? - dopytywał.

Mógł zrobić krzywdę chłopcu do podawania piłek

Do sporej kontrowersji doszło już po zakończeniu meczu. Nadal i Kyrgios podziękowali sobie za grę przy siatce i udali się w kierunku swoich ławeczek. Wówczas tenisista z Canberry cisnął rakietą o kort tak, że odbiła się ona i poleciała w kierunku chłopca do podawania piłek. Gdyby młody człowiek nie zorientował się w porę i nie wykonał uniku, to zostałby trafiony w głowę.

- Czy rzuciłem rakietą w pobliżu niego? Odbiła się metr od mojej stopy, wpadła w poślizg i prawie go trafiła. To było oczywiście nieszczęśliwe odbicie. Gdybym spróbował tak rzucić z milion razy, to by mi nie wyszło tak samo - powiedział na konferencji prasowej.

A gdy dziennikarz zwrócił mu uwagę, że do wypadku nie doszło tylko dlatego, że chłopak w porę się odsunął, Kyrgios odpowiedział: - To był wypadek. Na pewno nie taki jak w przypadku Zvereva [który został zdyskwalifikowany w Acapulco za zaatakowanie rakietą sędziego - przyp. red.]. Nie miałem zamiaru go uderzyć. Na szczęście chłopcu nic się nie stało.

Parę godzin po meczu Kyrgios zrozumiał swój błąd. Postanowił odszukać chłopca do podawania piłek za pośrednictwem mediów społecznościowych. W ramach przeprosin zdecydował się podarować mu rakietę, jak tylko spotka go w piątek na kortach Indian Wells Tennis Garden.

Czytaj także:
Świetne wieści dla Novaka Djokovicia. Co z Rosjanami?
Szykuje się rewolucja w Wielkim Szlemie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

Źródło artykułu: