Wielki mecz Huberta Hurkacza. Polak sprawił niespodziankę!

PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / ERIK S. LESSER / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz kontynuuje znakomity występ w zawodach ATP Masters 1000 na kortach twardych w Miami. W środę Polak i Amerykanin John Isner sprawili sensację i awansowali do półfinału debla.

Po dwóch zwycięstwach nagrodzona dziką kartą para Hubert Hurkacz i John Isner zameldowała się w ćwierćfinale, a w nim czekało prawdziwe wyzwanie. Na drodze Polaka i Amerykanina stanęli rozstawieni z drugim numerem Amerykanin Rajeev Ram i Brytyjczyk Joe Salisbury. Ci utytułowani debliści triumfowali w Australian Open 2020 i US Open 2021. Salisbury zostanie zresztą w poniedziałek liderem klasyfikacji gry podwójnej.

Hurkacz i Isner nie byli więc faworytami, ale walczyli znakomicie i pokazali się z bardzo dobrej strony. Po 90 minutach sprawili niespodziankę, bo pokonali klasowy debel 7:6(7), 6:3.

W pierwszym secie przełamań nie było, choć w szóstym gemie "Hubi" i "Big John" musieli bronić dwóch break pointów. O losach premierowej odsłony zadecydował więc tie break. W rozgrywce tej emocji nie brakowało. Polsko-amerykańska para zmarnowała prowadzenie 5-2 i sytuacja na korcie się odwróciła. Ram i Salisbury mieli setbola i tylko szczęśliwe zagranie po taśmie uratowało naszego reprezentanta i jego partnera. Po zmianie stron Hurkacz obronił asem drugą piłkę setową. Wówczas nastąpił kolejny zwrot akcji, bo wrocławianin zdobył punkt przy podaniu Rama i zakończył pierwszą część spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Na początku drugiego seta zrobiło się nerwowo i obie pary miały swoje szanse. Najpierw z opresji wyszedł Isner, wygrywając serwis ze stanu 30-40. Potem przełamane zostało podanie Rama, ale Polak i Amerykanin, którzy wyszli na 2:0, nie utrzymali przewagi. Już w trzecim gemie rywale odrobili breaka przy serwisie Hurkacza, a następnie doprowadzili do remisu na po 2.

Kolejne gemy padały łupem podających, aż doszło do sytuacji przy stanie 4:3 dla Hurkacza i Isnera. Salisbury nie wytrzymał ciśnienia i dwukrotnie wyrzucił piłkę w ważnym momencie. Brytyjczyk stracił serwis i polsko-amerykański duet wyszedł na 5:3. Emocje pojawiły się, gdy Polak i Amerykanin nie wykorzystali trzech kolejnych meczboli. Na szczęście przy czwartym (przy stanie 40-40) "Big John" posłał asa.

Hurkacz i Isner awansowali do półfinału debla turnieju na Florydzie, w którym już w czwartek (po godz. 23:00 naszego) zmierzą się na Grandstandzie z parą Thanasi Kokkinakis i Nick Kyrgios. Australijczycy zrobili w styczniu prawdziwą furorę, gdy w wielkim stylu wygrali wielkoszlemową imprezę w Melbourne.

Hurkacz rozegra również w czwartek ważny mecz w singlu. O godz. 19:00 naszego czasu, zmierzy się z Daniłem Miedwiediewem w pojedynku, którego stawką będzie półfinał. Polak broni tytułu, a Rosjanin walczy o odzyskanie pierwszej pozycji w rankingu ATP.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
środa, 30 marca

ćwierćfinał gry podwójnej:

Hubert Hurkacz (Polska, WC) / John Isner (USA, WC) - Rajeev Ram (USA, 2) / Joe Salisbury (Wielka Brytania, 2) 7:6(7), 6:3

Czytaj także:
Mistrzyni olimpijska idzie jak burza w Miami. Zmiotła z kortu Australijkę
Naomi Osaka z życiówką w Miami. Kontuzjowana rywalka nie miała szans

Komentarze (1)
avatar
Columb2000
30.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Hubert i John