Mistrzyni olimpijska idzie jak burza w Miami. Zmiotła z kortu Australijkę

Getty Images / Aaron Gilbert/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Belinda Bencić
Getty Images / Aaron Gilbert/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Belinda Bencić

Belinda Bencić w świetnym stylu rozprawiła się w Australijką Darią Saville w Miami (WTA 1000). Szwajcarska tenisistka pozostaje bez straconego seta w turnieju.

W pierwszym ćwierćfinale w Miami doszło do starcia Belindy Bencić (WTA 28) z Darią Saville (WTA 249). Obie po raz pierwszy zameldowały się w tej fazie imprezy na Florydzie. Australijka, była 20. rakieta globu, odradza się po zdrowotnych problemach. Szwajcarka z ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio przywiozła dwa medale, złoty w singlu i srebrny w deblu. We wtorek Saville została zatrzymana. Bencić dominowała na korcie i wygrała 6:1, 6:2.

W pierwszych gemach nie brakowało emocji. Głęboki forhend wymuszający błąd dał Bencić przełamanie na 1:0. Szwajcarka obroniła cztery break pointy i asem podwyższyła na 2:0. Po chwili miała okazję na 3:0, ale Australijka odparła break pointa. Tenisistka z Melbourne dzielnie się broniła i wyprowadziła kilka groźnych kontr, ale to było za mało. Bencić imponowała precyzją w ataku, świetnie zmieniała kierunki i jej przewaga na korcie rosła.

Szwajcarka dopięła swego i zaliczyła przełamanie na 4:1. Saville znajdowała się w coraz głębszej defensywie i coraz częściej była spóźniona do zagrań przeciwniczki. Bencić swobodnie atakowała i spokojnie punktowała Australijkę. W szóstym gemie tenisistka z Melbourne jeszcze raz oddała podanie. Set dobiegł końca, gdy wyrzuciła bekhend.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek

Bencić w kluczowych momentach imponowała żelazną konsekwencją w grze. W pierwszym gemie II partii odparła dwa break pointy, a w drugim zdobyła przełamanie dobrym atakiem zmuszającym rywalkę do błędu. Szwajcarka rozrzucała Saville po narożnikach i zdobywała punkty z ogromną lekkością. Znana z ogromnej woli walki Australijka nie miała nic do powiedzenia.

W czwartym gemie Bencić pokusiła się o jeszcze jedno przełamanie. Ambitna Saville zerwała się jeszcze do walki i efektownym forhendem odrobiła część strat. Australijka z 0:4 zbliżyła się na 2:4, ale więcej nie zdziałała. W ósmym gemie jeszcze raz oddała podanie. Szwajcarka wykorzystała już pierwszą piłkę meczową.

W ciągu 69 minut Bencić obroniła siedem z ośmiu break pointów i wykorzystała sześć z 11 szans na przełamanie. Posłała 23 kończące uderzenia, a Saville miała ich 14. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek od 2015 roku, a w sumie czwarte. Bilans to teraz 2-2.

Saville w poprzedniej rundzie wyeliminowała Lucię Bronzetti po obronie piłki meczowej. Została najniżej notowaną ćwierćfinalistką imprezy w Miami. Marzec w USA był dla niej znakomity. W Indian Wells doszła do IV rundy jako kwalifikantka.

Bencić osiągnęła pierwszy półfinał w turnieju rangi WTA 1000 od 2019 roku (Madryt), a w sumie piąty. Do półfinału w Miami awansowała jako trzecia Szwajcarka. Dołączyła do Martiny Hingis (1997-2001) i Timei Bacsinszky (2016).

W półfinale Bencić zmierzy się z Japonką Naomi Osaką.

Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,584 mln dolarów
wtorek, 29 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Belinda Bencić (Szwajcaria, 22) - Daria Saville (Australia, WC) 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Wybitna tenisistka wystąpi w ćwierćfinale. Ma szansę na najlepszy wynik w Miami
Japonka groźna w Miami. Dreszczowiec Australijki

Komentarze (1)
avatar
Zasad Zofia
30.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dla panny Świątek pismaki zostawiły już tylko dwa przymiotniki, niebiańska i ponadczasowa, co będzie potem? Czytaj całość